co tam rola w AM, ona jest obłędna wszędzie!

Świetna rola. Zagrała z niesamowitą ekspresją i poczuciem humoru.

Tak Niesamowita!
Genialna również w "Wszystko w porządku" i "Ryszard III" !

W AB była rewelacyjna, np. chyba nikt nigdy w historii kina nie wyglądał tak seksownie przy odkurzaniu jak Annette Bening :) mistrzostwo! A jej "I will sell this house today" czy "I refuse to be a victim" przeszło/przejdzie chyba do historii :)
Przed chwilą obejrzałam "Valmonta" z jej udziałem. Też rewelacja :)

Ja też wiem, co mówię i mówię Ci, że jej rola była przeciętna.

Właściwie to niezmiernie denerwująca już od pierwszych minut filmu. No chyba, że ktoś przepada za starymi histeryczkami, które drą japę tak żeby wszyscy sąsiedzi słyszeli. Ja osobiście nie mogę patrzeć na takie wstrętne torby. Takie jest moje zdanie o tej jakże "wybitnej" roli.

To znaczy, że Annette Bening spisała się na medal, bo taka była postać, którą grała.

I znaczy to również, że postać, którą grała była fatalną rolą.

jutro.

Co takiego?

wszystko jutro, byleby nie dzisiaj :)

Aha, czyli jednak coś z główką nie tak jak trzeba. Tak właśnie sądziłam. Miłego wieczoru!

lol, ubaw po pachy :D

No jak się jest elementem prymitywnym, to oczywiste, że się z takich rzeczy czerpie ubaw. Inteligentny raczej by się ironicznie uśmiechnął tak jak właśnie ja przed sekundą. Cóż...mieli rację modzi. Filmweb nie dla każdego.

nie masz za grosz dystansu, w dodatku obrażasz, płytka jesteś jak kałuża. Żegnam dziecko.

Dystans? Zachowujesz się jak dzieciak i internetowy troll i oczekujesz dystansu? Dalej nie wiem o co Ci chodziło człowieku z tym "jutrem". Masz chyba jakieś rozdwojenie jaźni. Chcesz pisać, to pisz konkretnie albo wcale. To chyba proste. Zakładanie tematu a następnie obrażanie tych kilku osób, które były łaskawe to przeczytać i Ci odpisac świadczy o bardzo niskim poziomie kultury osobistej.

To Ty pierwszy mnie obraziłeś, tylko jesteś tak ograniczony, że nawet tego nie zauważyłeś. I to właśnie jest mega smutne w Tobie podobnych osobach.

ja pierwszy? że napisałem jutro? bo dzisiaj nie miałem ochoty na dysputy? Kobieto, nie bądź żałosna, sama zaczęłaś mi wytykać od prymitywnych elementów, więc skończ. Ja Ciebie nie obraziłem, napisałem "jutro", a że nie łapiesz, to nie mój problem. Jesteś ograniczona, zero dystansu, kultury, myślenia. Btw. "Zakładanie tematu a następnie obrażanie tych kilku osób, które były łaskawe to przeczytać i Ci odpisac świadczy o bardzo niskim poziomie kultury osobistej" - kogo niby i gdzie obraziłem (poza Tobą)? Chyba sama masz rozdwojenie jaźni. Lubisz prowadzić żenujące dyskusje na forach? ps a policja może naskoczyć, zwłaszcza polska, bo mnie tu nie ma :D ps a na filmwebie jestem od ponad 10 lat, więc nie mów mi dla kogo jest :P

No zdecydowanie nie jest dla Ciebie taki portal. Spójrz na swoje zachowanie. Wypisywanie publicznie na temat marihuany...;/ I jeszcze zgrywanie cwaniaka. Już niejeden kpił sobie z Policji, a później grzecznie się kłaniał przed Panem Funkcjonariuszem. Doskonale zrozumiałam, że nie miałeś zamiaru wczoraj pisać, lecz w takim razie po co było zaczynać w ogóle? Nie prościej poczekać jeden dzień zamiast zawracać komuś cztery litery? Już się o mnie tak nie martw. Nie brak mi inteligencji, kultury, ogłady, dystansu ani poczucia humoru.

A co złego jest w publicznym pisaniu o marihuanie?! o LOL. Reszty wypoocin nie chce mi się nawet komentować.

Reszty wypocin nie skomentujesz, bo już widzisz, że Ci zaczyna brakować argumentów. No, może jesteś faktycznie poza krajem ok. Ale u nas zioło jest nielegalne, więc raczej jest to złe. A z tego, co wyczytałam w innych komentarzach wynika, że nie ja jedna tak uważam.

"Ale u nas zioło jest nielegalne, więc raczej jest to złe." - i na tym opierasz swoją opinię? Bardzo ograniczone i smutne. Do 2000 roku można było posiadać na własny użytek, a do 1985 było całkowicie legalne. Zresztą prohibicja zawsze była ZŁA i generowała zyski dla mafii, spójrz na Meksyk i co tam się dzieje, powiedz matkom zabitych dzieci w wojnach gangów, że zioło złe i musi być nielegalne. Warto też opierać więdzę na ciemnej większości, która pojęcia nie ma, a klepie byle klepać. Zły to jest alkohol, co rozwala całe rodziny i jest zagładą tego narodu. btw. przeciwnicy, to tylko efekt głębokiej nieświadomości, nieznajomości tematu i ogólnego zacofania w polskim piekiełku. I Ty zaczynasz ze mną dyskusję? jakie masz argumenty przeciw marihuanie? i czy sama kiedykolwiek jej próbowałaś?

Chyba każdy choć raz spróbował. Cóż...ja mam swoje zdanie. Może dlatego, że znam osoby, które też twierdziły, że zapalą sobie czasem, bo jest to takie fajniutkie i nieszkodliwe. A dziś jarają 6 dni w tygodniu i chodzą w zasikanych spodniach. To z nimi zrobiła Twoja cudowna marihuana. Wszystko jest szkodliwe w nieodpowiednich ilościach. Nawet aspiryna.

Debile zawsze się stoczą, niezależnie od środka. Jakoś moi znajomi nie szczą po gaciach :) cóż, selekcja naturalna. Uzależnia mnóstwo rzeczy, np. ludzie dziczeją na myśl o promocjach w sklepie, i co, zabronić? Nie, edukować, a ci, co przesadzą to tylko sami życie sobie spłycą. Żaden argument przeciw. Równie dobrze od fajek ludzie dostają raka, a alkoholicy mordują się własnych rodzinach, katują swoje dzieci, zaszczani śpią w rowach, na przystankach i co, delegalizacja alko? Nie, EDUKOWAĆ, a kretynów odsiewać, ich brocha, byleby nie szkodzili innym. Marihuana ma mnóstwo zalet, a poza tym NIGDY jej się nie wytępi, rośnie sama z ziemi od tysięcy lat. Jest znana dłużej człowiekowi niżeli alkohol. Polska kultura jednak jest oparta na gloryfikacji alkoholu, a marihuana jest be, bo kultura jej palenia dopiero się tworzy. Tak, zgadzam się, że wszystko jest szkodliwe w nieodpowiednich ilościach.

"Kultura palenia".... ;/ To może jeszcze zaczniemy reklamować? Palcie ludzie marihuanę z kulturą!
Naprawdę po Twych wypowiedziach wnioskuję, że masz już mózg przeżarty trawskiem. I najwidoczniej "kultura palenia" jest jedyną jaką znasz i ew. posiadasz.

Tak, jako wolny wybór dorosłych ludzi, co mają ochotę robić ze swoim ciałem i życiem. I Ty masz otwarty umysł? Słabo. Co do przeżartego mózgu: nie trafiłaś, ale próbuj dalej.

Nie zamierzam. Nie jestem zainteresowana głębszym poznaniem Twojej osoby.

Szkoda. Teraz będzie mi bardzo przykro.

Tacy obrońcy nałogów jak Ty zawsze będą ludzi śmieszyć. Zacznij jeszcze wypisywać jaka to marihuana jest wspaniała, a się okaże, że nie ma absolutnie żadnych wad palenia. Odezwał się uzależniony, który śmie mówić o "wolnej woli".

"obrońcy nałogów" - po pierwsze to walczę o wolny wybór w tym gąszczu hipokryzji. Po drugie są wady palenia, ale miałem przytoczyć argumenty za, zresztą doszliśmy do porozumienia, że wszystko szkodzi w nadmiernych ilościach. Po trzecie: nie znasz mnie, więc nie wiesz czy jestem uzależniony czy nie. Nie wiesz o mnie nic, a wiesz czy jestem uzależniony, a skąd wiesz czy w ogóle palę? a może kiedyś paliłem? Coś szwankuje Ci Twój "bardzo wszechstronny i otwarty" umysł. Co do wolnej woli: na tym ona polega, że dokonujesz wyboru, masz alternatywę, a czy dobrze czy źle, to już należy zostawić w ocenie ludzi. To ICH życie, a polityk mówiący "co wolno, a czego nie" wcale nie oznacza, że ma rację. "Racja jest jak dupa, każdy ma swoją". Zresztą, szkodzę najwyżej sobie, a Tobie czym szkodzę? hmm? To mój mózg, moje ciało, mogę robić co chcę.

Dobrze, zatem rób co chcesz. Ja jestem przeciwna legalizacji i mam do tego prawo.
I nie zarzucaj mi bycia...hm, staroświecką, bo tak samo mogę powiedzieć, że mnie nie znasz, a akurat zaliczam się do tolerancyjnych osób i wbrew pozorom do bardzo wyluzowanych.

Jak tam wolisz: ja zrobię, co zechcę, a Ty bądź przeciwna i wszyscy są zadowoleni. Pozdrawiam.

Również.

"Dziewczynką" nazywa mnie osobnik, który niemal w każdej swojej nieprzemyślanej wypowiedzi pisze "lol". Hipokryzja nr 2.

lolować se mogę do woli, wolność słowa. Nieprzemyślanej wypowiedzi - oczywiście, Ty za to już udowodniłaś jak masz "szerokie horyzonty".

Owszem, umysł mam bardzo wszechstronny i otwarty. Ale nie na głupotę i wieśniactwo. To używając Twojego wyszukanego słownictwa pozostaje mi jedynie odpowiedzieć "loluj se".

dziękuję za pozwolenie, będę lololował teraz do końca swoich dni głupich i wieśniaczych, och, niegodny ja.

Nie wyszedł Ci sarkazm.

naprawdę, chyba pójdę się pociąć z żalu, jak mi przykro.

Obojętne mi jest co zrobisz.

Oj, nie rób mi tego!

Powstawiaj jeszcze więcej emotikon. Na pewno będziesz wtedy bardzo poważnie odbierany.

a powstawiam :D i co zrobisz? tupniesz nogą? co do Panów Funkcjonariuszy: źle trafiłaś, akurat byłem po ich stronie, nie muszę się przed nimi kłaniać.

Nie, nie tupnę. Raczej to zlekceważę. Ale też nie zacznę Cię traktować poważnie, bo nie dajesz ku temu powodów.

To pisze człowiek, który mi zarzucał "ciągnięcie bezsensownej rozmowy". Hipokryzja nr 3.

też w niej uczestniczysz :) więc równie dobrze "przyganial kocioł garnkowi". Zresztą, pierwsza napisałaś "żegnam", a potem odpisałaś o książkach, hipokryzja.

Nie. Chyba Ci się coś jednak pomyliło. Te powiadomienia różnie przychodzą.

Ja tak może z innej beczki zapytam. Zależy Ci na tym koncie?

a czemu ma zależeć albo nie?

Zresztą nieważne. Jak dla mnie to może być nawet za 100 lat. Żegnam. Nie dla mnie miejsce.