Właśnie słucham sobie "Chinese Democracy" i jest świetna. W niczym nie ustępuje starszym płytom. Ach, ci Gunsi...

"Oczywiście nie dorównuje takim wokalistom jak Bruce Dickinson albo James Helfield, ale jest świetny" dziewczyno czy ty wiesz co piszesz???
Co ma w sobie takiego w sobie Dickinson albo Hetfield??? Głosy obydwu takie sobie, żaden nie ma jakiegoś świetnego wizerunku scenicznego...
W najbardzej elitarnym zestawieniu 100 najlepszych zespołów rockowych wszechczasów sporządzonym przez VH1 Metallica zajmuje 5 miejsce, Guns N' Roses 9 - ci pierwszi istnieją już 25 lat Gunsi istnieli zaledwie 9...Iron Maiden daleko na dnie...Przejrzyj sobie zestawienia na najlepsze osobowości, wokalistów i głosy rockowe - w wielu zestawieniach powtarzają się Mercury, Osbourne, Rose, Bon Scott ewentualnie Plant....Dickinson i Hietfield są ciency niestety

Hej, nie jestem dziewczyną. No może Axl jest lepszy od Helfielda ale na pewno gorszy od Dickinsona. Jedno jest pewne: na koncertach Axl jest bardzo energiczny.

No coz, jak dla mnie Dickinson ma dziwne brzmienie glosu... nie podoba mi sie.
Co do Axl'a to mysle ze to chyba jednak on u mnie wygrywa w rankingach na najlepszego wokaliste.
Ale oczywiscie nie mozemy rowniez zapominac o takich ludziach jak John Lennon i innych wokalistach z drugiej polowy XX w.

Dickinson jest kiepskim wokalistą. Siła Iron Maiden to warstwa instrumentalna.

tyle, że te wszystkie zestawienia są kupę siku warte ^^
"ewentualnie Plant"
EWENTUALNIE Plant.
Hatfield faktycznie fałszuje ("Nothing Else Matters"-Freddie Mercury Tribute concert jako przykład), ale jest o wiele lepszy od jakiegoś Kilmistera
Dickinson, nie wiem jak można uważać, że jego głos jest cienki, może się barwa nie podobać, ale to nie powód żeby nazywać go cienkim, dzięki niemu Iron Maiden jest takie jakie jest
Głos Rose'a moim zdaniem nie jest z tych najlepszych, to jest zwykłe skrzeczenie/warczenie/wycie istna kakofonia, uszy bolą (kiedy ogląda się koncerty, zwłaszcza z tych póżniejszych lat gunsów)

przepraszam za odświeżanie wątka

Taaak! Jestem pod wrażeniem jego głosu! I pomyśleć, że kiedyś śpiewał w
chórku kościelnym ;). I ten jego ruch sceniczny! Zakochałabym się w nim,
gdyby nie to, że jest dupkiem :P

A dlaczego uważasz że jest dupkiem???

ogladnij sobie na you tube wybryki i irracjonalne zachowania axla, poczytaj książkę Micka Walla, stare artykuły, wreszcie zobacz historię G n R po 1994 roku i przekonasz się że on jednak jest ,,dupkiem".
Tylko że co mnie to obchodzi. To jest mój idol z lat dziecięcych a właśnie taki powinien być idol.ciekawy, kontrowersyjny, szalony, charyzmatyczny- to jest cały Axl Rose.

dupek, ale za to utalentowany i seksowny :D

no właśnie dlatego uważam że jest dupkiem ;D świetnym dupkiem ;)
Axl jest WIELKIII!

Kiedys tez myslalem ze axl nie dorownuje Halfordowi Dickinsonowi Mercuremu i Hetfieldowi. Jednak bardzo bardzo sie pomylilem a przynajmniej tak mi sie zdaje. PO wysłuchaniu wielu wywiadów poczytaniu o nim zetelniejszych informacji niz strony fanów oraz zaczerpniecia informacji od 3 znajomych specjalisów i specjalistek min od emisji głosu otrzymałem odpowiedź. Axl jest swego rodzaju fenomenem. Mówi baryonem i w chorze wykonywał partwie barytonu. Mało tego podomno był w stanie wykonywać równiez partie basu. Co ciekawe w guns n roses spiewał tenorem podobno potrafił równiez falsetem. Jezeli to jest prawda (100% pewnosci mam tylko jezeli chodzi o tenor i baryton bo to kazdy jest w stanie usłyszeć) to Rose jest facetem który miał największe mozliwosci głosowe sposrod wszystkich znanych mi rockowych i metalowych wykonawców. Podobno glos zniszczył sobie biorac zbyt wiele partii an gardło ale podobno jego charakterystyczny skrzek jest włąśnie gardłowy. Nie zrobil by wielkiej kariery w np opzrech z powodu dosć nosowej barwy głosu. Jak juz wspomnialem mimo wszystko nie sa to onformacje za które recze glową jesli ktoś jest zetelnieszy wie lepeij itd chetnei poczytam... pozdrawiam

jest dupkiem, bo się znęcał nad swoją żoną.
ale i tak go uwielbiam.

i jest dupkiem, bo przez jego dumę i pieprzone zachowanie z Gunsów odszedł Slash

Wokalista fenomenalny, ale to przez jego wybujałe ego guns n roses się rozpadło, a kto wie, może grali by w oryginalnym składzie aż do dziś :/ Szkoda, ale nie dziwię się chłopakom, że nie wytrzymali z takim dupkiem.

Jak dla mnie, Axl Rose jest najlepszym wokalistą w historii muzyki rockowej i ani Dickinson ani Hetfield mu nie dorównują, choć też są świetni ;)

Według mnie również jest najlepszym wokalistą, frontmanem rockowym. Ma niesamowitą charyzmę i energię, która na koncertach udziela się wszystkim. Niestety jego głos nie jest już taki sam jak jakieś 25 lat temu, nie mniej jednak nadal wielu nowych wokalistów mu nie dorównuje. Niestety, Hetfield i Dickinson również, choć są niezłymi wokalistami, to przy nim wypadają słabiutko. Wg magazynu Rolling Stone Rose ma największą skalę głosu spośród osób wykonujących muzykę rozrywkową- ponad 5 oktaw(!).

W jakimś wywiadzie, chyba z 88' mówił, że śpiewał w zespole gospel z siostrą Amy i bratem Stuartem, gdzie wykonywał właśnie partie basowe. Miał bardzo niski głos, bardzo pociągający ;)
Niektórzy mówią, że jest beznadziejny, bo potrafi tylko skrzeczeć. Na początku "kariery" tego nie robił, śpiewał gardłowo, ale nisko Potem na pierwszych demówkach zaczął 'kombinować' z głosem i wyjechał z takimi wysokimi i skrzeczącymi dźwiękami.
Jest bardzo oryginalny, zawsze jest sobą, ma wszystko i wszystkich gdzieś i to jest w nim fajne.

Co do znęcania się nad żoną- owszem, robił to, ale zawsze są dwie strony konfliktu i radzę zapoznać się z opiniami o Erin, która nie była święta, jak większości osób się wydaję :) Psychoza maniakalno- depresyjna robi swoje, poza tym miał cholernie trudne dzieciństwo, co też odbiło się na jego psychice.(nie próbuję tu w żadnym razie go usprawiedliwiać)

A i Mick Wall nie jest dobrym źródłem(tekst Get in the ring), co do artykułów w tych wszystkich magazynach też miałabym wątpliwości. Nie mówię, że Axl nie jest dupkiem, bo jest, ale to wszystko jest przesadzone. Jedyne sensowne źródła to członkowie zespołu, Vicky Hamilton, Josh Richman, Del James, West Arkeen, Mark Center, Robert John, Beta Lebeis i inne osoby, które z nim przebywały długo i widziały jego impulsywne zachowanie.
Dla mnie będzie i tak najlepszy, razem ze Stevenem Tylerem :)

Moim skromnym zdaniem, Rose przebija Dickinsona (nie mówiąc już o Hetfieldzie, który na "S&M" miał najlepszy wokal). A dziś kończy już 53 lata! :D Niewiarygodne! Wszystkiego najlepszego, Axl!

Uff stary temat, ale co tam ;D tak Axl to świetny wokalista co słychać w takich świetnych balladach jak Patience czy This I love.
M,oje ulubione kawałki to: Patience, Civil War, Estranged, Since I don't have you, November Rain i Welcome to the jungle.
Chinese Democracy to też całkiem dobry album (CD, This I love, Street of Dreams, Shackler's Revange).
I fajnie, że Slash i Duff (i prawdopodobnie Izzy) wrócili do GN'R) :D

Przy okazji zapraszam n mojego muzycznego bloga:
http://www.filmweb.pl/user/kw1999/blog/571474

James Helfield,?? Przecież to 2 półki niżej