Po co od razu mieszać w dyskusję o "Big love" Bogu ducha winnych Szopena i Rutgera Hauera?
paradygmat trudnych słów. :) Pani Barbara niewiele miała do powiedzenia, więc postanowiła wykreować swoją wypowiedź na mądrzejszą, niż była ona w rzeczywistości.
Dokładnie takie samo wrażenie odniosłam, a podpieranie swoich argumentów faktem, że ukończyła reżyserię i filmoznawstwo było kolejnym gwoździem do trumny. To takie mało profesjonalne ;)
przypomina mi to sytuację, gdy kiedyś po kilku piwach wracałam do domu bez biletu. Zaczęłam kłócić się z kanarem, a ów rzucił : "Wypiła pani, więc dlatego taka odważna", na co ja : " A czytał pan Schoppenhauera? Toż to argument ad personam!" Tylko że ja byłam pijana.
A żart mi się podoba. Aż dziwne, że nikt nie skomentował: "Ty durniu! Nie chodzi o Chopina i Hauera, tylko Schoppenhauera! Jeśli nie masz mózgu, to się nie wypowiadaj" itp.
zacytuję: "A żart mi się podoba. Aż dziwne, że nikt nie skomentował: "Ty durniu! Nie chodzi o Chopina i Hauera, tylko Schoppenhauera! Jeśli nie masz mózgu, to się nie wypowiadaj" itp."
Myślę to samo ale wyraziłem to używając aktualnych zwrotów językowych. Trzeba czuć bazę, gimbazę, no nie?
Hehe, akurat sens zdania zrozumiałam: może nie nadążam za duchem czasu, ale reguły gramatyczne nieco znam:) A poza tym, jak każdy dobry językoznawca na dorobku, od razu zasięgnęłam języka w sprawie obco brzmiących zwrotów i teraz już wiem: gdy ktoś chce brzmieć nieco fajniej i może trochę mądrzej, używa języka angielskiego. To przebiegłe, acz reguły działania podobne do tych, z których skorzystała pani B.:) Pozdrawiam!
Erystyka Schopenhauera to nie jego dzieło tylko manuskrypt i nie jest to zarys jakiejś nowej nauki, ani rozprawka odnosząca się do jakiejś nowej nauki.
To cyniczne wykazanie sposobów jak ludzie wzajemnie przerywają sobie dyskusję, miast tego powinni skupić się na dialektyce oraz retoryce.
Taki cyniczny tekst, zawierający w sobie ziarno prawdy.
Tych argumentów nie ma wymienionych w tej pracy, autor miał sposobność wydać te prace i miał fundusze. Nie, została ona wtłoczona w Polskę.
Dodatkowo został ten manuskrypt okrojony. Czemu niby innych manuskruptów nie chcą wydawać tego autora, np. Senilia w języku polskim?
Mam zbiór jego ręcznych notatek. Sprawnie broni się autor przed dialektyka Marksistowską zanim ta zaistniałą jeszcze.
Taka dialektyka, na gruncie dialektyki Heglowskiej jest to dialektyka udawana. Coś co ma mieć pozór dochodzenia do prawdy.
A racja to rozum, zbiór sensów. Prawdziwy bądź nie. O czym TU KU MÓWIĆ? Nawet tego jako Naród przyswoić niepotrafiliście a to tylko 1 książka.