W zasadzie w większości ról taka była - wredna, wyniosła i mocno nieprzyjemna ( cechy matki Ani z "Daleko od szosy" można odnaleźć w każdej roli kreowanej przez nią). Nawet grając role ciepłych kobiet, bił od niej rybi chłód, cierpkość i antypatia. Osobiście, nie lubię oglądać jej na ekranie.
"W labiryncie" dzięki któremu dała się poznać szerszej publiczności za to ciepła i pogodna pani Maria. Ja taką ją pamiętam.
Widziałam ją tylko w "W labiryncie" i tam grała bardzo sympatyczną osobę. Nie odczułam, żeby była oschła, zimna, cierpka itp.