Wiesz, dlaczego nie zagrała nigdzie indziej? Ponieważ u niej choćby śladów aktorskiego talentu. Nawet reżyser i scenarzyści Kiepskich muszą to widzieć, bo dają jej zagrać parę sekund i to najlepiej tak, żeby jej za bardzo nie mitrężyć... Coś tam bąknie przy stole, a i to przez swoje CAŁKOWITE BEZTALENCIE potrafi położyć na łopatki.

faktycznie filmografia nie powala... jest zerowa wręcz. Kiepskich rzadko oglądam,ale nie gra w każdym odcinku.

Teraz gra w prawie każdym odcinku. Oczywiście reżyser i scenarzyści zdają sobie sprawę, z jakim dnem mają do czynienia i dlatego ją tak wkomponowują... Jej rola ogranicza się do bąknięcia czegoś przy stole, np. że na ziemniakach brakuje omasty. Mularczyk jest jednak tak tragiczna, że i to potrafi położyć. Twarz absolutnie bez wyrazu. Fatalna dykcja, wręcz wada wymowy (fyfyfyfy). Takie coś nie ma prawa w ogóle grać w filmie. Takie coś w filmie to obraza dla sztuki filmowej i widza.

To wygląda na jakąś chorobliwą, patologiczną, zwierzęcą nienawiść do niej. Jej ojciec dał ci kiedyś po łbie czy jej pies cię pogryzł? Ojjjj, żebyś ty był w jakiejkolwiek dziedzinie tak dobry jak ona w Kiepskich. Jesteś w czymkolwiek chociaż średnio dobry? Nie sądzę... Ojjj, żebyś ty mógł umówić się z taką laseczką jak Mariolka to byś dużo dał, synuś :-)

(masz jakieś osiągnięcia w dowolnej dziedzinie? pytam poważnie)

Po pierwsze i po ostatnie: jak ktoś ma czelność występować publicznie jako aktor nie mając za grosz talentu aktorskiego, to musi się liczyć, że nie każdy będzie miał ochotę udawać, że go ma. Ja też jestem oceniany i żyję. Do aktorstwa się nie pcham.

W odcinku "Ludzie bezdomni" padło zdanie, że "Mariolka wyjechała do Londynu"... Myślę sobie "co za szczęście, wreszcie to drewno nie będzie niszczyło mojego ulubionego serialu". Niestety, w następnym odcinku "Gatunek" znowu przylazła. Proponuję zobaczyć, jak ona zagrała to swoje wejście na klatce. Ona nawet wejść nie potrafi, żeby nie dać całkowitej plamy. No takie drewno, dno i żenada, że się niedobrze robi.

Zobacz ją w pierwszych 100 odcinkach, mało która nastolatka tak by zagrała. Dziewczyna miała wdzięk, urok, swobodę. Miała 15 lat i nie sądzę, żebyś tak zagrał, man.

Paradoksalnie wtedy grała lepiej niż dziś, choć mi dziś jej gra też się podoba i w niczym mnie nie razi. Może nieco się z wiekiem zmanierowała...

No właśnie też o tym myślałem w tym odcinku, mam nadzieję, że tylko w tym odcinku wyjechała do Londynu, bo aktorka musiała się zająć swoim realnym dzieckiem :-) Dzięki, że jesteś w temacie, uspokoiłeś mnie :-)

Po prostu malkontenctwo, marudzenie, itp. Jedni wciąż ujeżdżają po Jolasi, która jest świetną, postacią i świetnie zagraną, a inni uwzięli się na Mariolkę. Trochę luzu, man ;-)
Wyobrażasz sobie inne Mariolkę? Ja nie.

Po prostu nie lubisz jej jako jej. To można zrozumieć, bo ja np. nie cierpię Katarzyny Glinki i też nic na to nie poradzę ;-)

Nie liczy się, jak ja bym zagrał, ponieważ ja się NIGDZIE NIE PCHAM!

Ona się nie zmanierowała. Ona UWIERZYŁA, że jest aktorką i na zbyt dużo sobie pozwala. Myśli, że jak gałami przewali, to coś gra. Ona nie jest w stanie tego zrobić. To jest dla niej nieosiągalne.

Tak! Wyobrażam sobie Kiepskich w ogóle bez Mularczyk, ponieważ jej drewniana gra aktorska tam absolutnie nic nie wnosi. Nie! Nie to że jej nie lubię, bo ja jej nie znam. Ja nie znoszę tego, co ona odstawia na ekranie. To zakrawa o kpinę.

Miała 14 lat gwoli ścisłości.

1999-1984=15 więc miała 15..

Ale zaczęto kręcić chyba jeszcze pod koniec 1998, poza tym w dniu premiery 16 marca, jeszcze nie miała skończonych 15.