Nie wiem, czy zwróciliście uwagę na to, że we wszystkich notkach biograficznych piszą o Bartoszu Opani, że jest synem świetnego aktora, Mariana Opani, ale nawet słowem nikt nie wspomina o matce. Może jej nie ma? Ale gdyby pojawił się na tym padole drogą, dajmy na to, pączkowania, to byłby raczej łudząco podobny do ojca, a tak raczej nie jest - no chyba że ostatnio strasznie pogorszył mi się wzrok. Więc co? Może jednak ma jakąś matkę? Zresztą, sławny ojciec zapytany o stan cywilny stwierdził, że jest z pewną panienką od 1960 r.
Zatem wysoce prawdopodobne jest to, że owa panienka jest właśnie tajemniczą matką Bartosza Opani. Więc może tak by ją jakoś zrehabilitować i w biografiach Bartosza krótko wspominać o tym, że także miała niewielki wkład w to, że możemy go dziś oglądać na świeczniku.
Ukłony dla obydwu panów (i pani matki!, rzecz jasna) od wielbicielki talentu obydwu i urody jednego...
Moja babcia leciała kiedyś samolotem z żoną Mariana Opani, więc może poświadczyć, że taka istnieje. ;>
zabawny/na jesteś
To, ze nikt nie wspomina o jego matce nie oznacza, ze jej nie ma, ale że nie jest sławna. Zauważ, że u większości gwiazd w ogóle nie piszą o rodzicach, czy to oznacza, ze ich nie mają? Nie, po prostu nie są związani z filmem czy tez po prostu nie są znani. Mają pisać, ze ojciec to sławny aktor a matka jest kurą domową? Trochę logiki ;)
Pozdrawiam,
Kola
Bartosz Opania, który w serialu „Na dobre i na złe” gra doktora Latoszka, grając lekarza czerpie inspiracje z domu – i ze swojego dzieciństwa...
- Moja mama, lekarz bakteriolog, wiele lat pracowała w szpitalu dziecięcym przy Niekłańskiej, jako szef laboratorium. Poznałem tam wybitnych fachowców, którzy traktują swój zawód jak misję – zdradził aktor w wywiadzie dla „Vivy”.
wystarczy? ifilm to swego czasu opublikował :) ale niestety nie wiem kiedy ten wywiad się ukazał.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
