Black Sabbath

7,3
3 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Black Sabbath

Ozzy czy Dio?

użytkownik usunięty

Z kim w skadzie Sabbath byli lepsi z Ozzym czy Dio?
Ja uważam że z Ozzym.

Obaj są genialni..tzn Ozzy jest niesamowicie charyzmatycznym wokalistą, nie da się podrobić jego nietypowego wokalu. Jeżeli chodzi o Ronnie'go James'a Dio to jest lepszym wokalistą od Ozzy'ego ale tylko jeśli chodzi o technike..rzadko spotyka się wokalistów o tak niesłychanie potężnym głosie,
tym bardziej może to dziwić że Dio to bardzo niski i wątły mężczyzna.. Ale za całokształt uważam że to Ozzy automatycznie kojarzy się z Sabbath'ami i to z nim na wokalu stworzyli największe albumy jak choćby "Paranoid" czy "Sabbath Bloody Sabbath". Oczywiście doceniam wkład Dio w muzyke Sabbath'ów
"Heaven And Hell" wielki album, ale kojarzy mi się on bardziej z Rainbow i z działalnością solową..także uważam że Sabaci z lat 69-78 byli w najlepszej formie.

Travis88

Zgadzam się, że obaj wą wielcy. Ozzy jako człek który był pierwszym głosem Black Sabbath, a potem stał się księciem ciemności i Dio - równie charyzmatyczny (może i nie widać tego po nagraniach z Rainbow, ale tam ważniejszy był przecież Ritchie), obdarzony potężnym głosem.
Oczywistym jest, że z tymi dwoma Black Sabbath nagrał swoje najlepsze i najpopularniejsza płyty (Ozzy - "Black Sabbath", "Paranoid", "Sabbath Bloody Sabbath", "Master of Reality"; Dio - "Heaven And Hell", "Mob Rules", "Dehumanizer" i dziś wracają z "The Devil You Know", naprawdę potężny i świetny materiał). Jednak spójrzmy prawdzie w oczy, pod koniec lat siedemdziesiątych BS zaczynał się wypalać... Ozzy coraz częściej był w takim stanie, że występy/nagrania były bardzo trudne, a płyty (od Sabotage) zaczęły coraz bardziej zaniżać poziom (taaa, nie chodzi o gust, ale poziom w porównaniu z poprzednimi i następnymi dziełami)... Decyzja Iommi'ego (gdy dowiedział się, że Ronnie - tak, od Ronniego - opuścił Rainbow), żeby zastąpić Ozza Dio była bardzo dobra (ale tak sobie teraz myślę, może lepiej jakby zespół z Dio nazwali inaczej? W którymś z wywiadów Tony wyznał, że myślał wtedy nad takim rozwiązaniem... No, ale KASA, ona rządzi światem). Black Sabbath w lata osiemdziesiąte wkroczył mocno i z przytupem, z materiałem doskonale wpasowującym się w popularny wówczas tzw. NWOBHM. Swoją drogą, nie zgodzę się z poprzednikiem, który usiłuje wmówić nam, że Heaven and Hell to klimaty Rainbow... NIE! Rainbow to nie Dio - to Ritchie Blackmore, podobnie jak Black Sabbath to NIE Ozzy, ani tym bardziej Dio - to Iommi. A brzmienie H&H to jakby doskonała fuzja Black Sabbath i Rainbow (z przewagą jednak tego pierwszego). Mocne, mroczne i mistrzowskie riffy Iommiego stykają się tu z ciepłym brzmieniem klawiszy, ciekawymi solówkami i głosem Dio, który potrafi być równie ciepły i delikatny co twardy i agresywny. Panowie niedawno pokazali swój kunszt ze swoim "The Devil You Know", który brzmi niczym "Dehumanizer" wymieszany z "Mob Rules", chwytliwe teksty, riffy mistrza i tem klimat, miodzio. Teraz tylko czekać na nowy album Z Ozzym... A jak nie to zostają solowe projekty wszystkich z tych panów.

Osobiście uważam, że głos Ozzego kiedy był młody jest nie do przebicia ale w latach 90 Dio zaczynał wygrywać z Ozzym, swoim wiecznie dobrym charakterystycznym głosem

Cybran06

Jak dla mnie Dio.Za jego czaso utwory BS byly mocniejsze.Jego glos tez bardziej pasowal do metalu...

użytkownik usunięty
Rafi_The_Gooner

Zgadzam się

Dwóch genialnych wokalistów, ale Black Sabbath wolę chyba jednak w składzie z Dio. Ozzy nagrał solo kilka genialnych płyt classic rockowych, ale Dio bardziej pasował do Sabbathu (co oczywiście nie oznacza, że pierwotny skład nie jest genialny).

Najbardziej Black Sabbath pociąga mnie z Ozzy'm na wokalu. Nie chodzi tu o jakieś specjalne uwielbienie, ale uważam, że jego specyficzna barwa głosu lepiej komponowała się z brzmieniem zespołu. Dio był genialnym wokalistą, jednak dla mnie jego złota era przypada na okres kiedy to udzielał się wokalnie w Rainbow ;D jeśli chodzi o "Heaven and Hell" i "Mob Rules", to figurują one na szarym końcu w mojej klasyfikacji albumów Sabbath... nawet lepszym wg mnie jest Born Again z Gillian'em.. ( rzecz jasna wszystko to tylko moja opinia ;p ).

Savage44

to masz dosyć dziwną opinie ;) Jak dla mnie najlepsze Dehumanizer ex aqueo z Heaven & Hell. Ogólnie właśnie wole Dio, chociaż pierwsze płyty Sabbsów są genialne, to jednak Dio miał mocniejszy i lepszy wokal. Szkoda, że tylko 3 płyty z Black Sabbath (ale za to jakie!). A Born Again jest jedyną znośną płytą w wykonaniu kogoś innego niż Ozzy lub Dio. Płyty z Martinem lub Hughesem uważam za pomyłke

Ozzy-BS
Dio-Solowo

Ozzy zeszmacił się zaczynając karierę solową.

andriej2

Niby dlaczego się zeszmacił? Jego solowe albumy również są świetne.

Jasne że Ozzym. Nie ma nawet co porównywać.

użytkownik usunięty

OZZY

użytkownik usunięty

Tylko i wyłącznie Ozzy. Black Sabbath bez Ozzego to nie Black Sabbath.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones