Kiedy Liroy rapował swoje pierdoły typu Scobi Dupi,Bolec nagrał jedną z najlepszych polskich płyt "Żeby było miło"- klasyk jak dla mnie ,często do niej wracam,świetne bity,mądre słowa,ogólnie podobało mi się jego podejście do życia,czekałem tyle lat na nową płyte,a teraz się dowiaduje ,że nie żyje.Szok.
Akurat Liroy wydał swoją pierwszą płytę "Alboom" w 1995r., ale nie o to chodzi. "Żeby było miło" to wbrew pozorom faktycznie bardzo dojrzała płyta dzięki przemyślanym, mądrym tekstom. Mimo ponad 10 lat wcale się nie zestarzała. Bolec porusza poważne problemy aktualne także dzisiaj. Trudno tą płytę zakwalifikować do hip-hopu czy do rapu raczej to osobna kategoria jak "Spalam się" Kazika. Też jestem w szoku. Dowiedziałem się dopiero na filmwebie że nie żyje.
Jaka inna kategoria? Dla mnie to esencja, w 100% płyta hip-hopowa,tak
właśnie powinnien brzmieć dobry rap.