Z początkami kariery jest różnie - czasami wychodzą lepiej, czasami gorzej i trzeba czekać następne lata, żeby móc się wykazać. Tutaj na szczęście nie było takich problemów. Od razu uwierzyłem w jej postać, a rozwój akcji tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że będzie z niej świetna aktorka. Stawiać pierwsze kroki u boku Dafoe i wcale nie odstawać - po prostu wow! :)
Z wyglądu pasuje do roli patologicznego śmiecia i stąd jej sukces.
Dafoe cenię za wcześniejsze role, ale facet zagrał przez ostatnie lata w tylu kiepskich filmach, że rolę u jego boku trudno uznać za prestiż.
Sęk w tym, że bywają świetne debiuty, a potem równia pochyła. Zwłaszcza w przypadku naturszczyków. Weź naszą ,,cześć Tereskę''...
Akurat ta z "Cześć Tereska" była autentycznym patolem pierwszego rzędu. To nie świat filmu się na nią wypiął, tylko na odwrót.