Oto drugie zdanie z opisu na Filmwebie: "Jego zwalista, nieatrakcyjna postura i twarz przeciętniaka, to cechy, które zwracają uwagę producentów". Ja uważam, że przy niektórych naszych aktorach, np. Andrzeju Grabowskim, Bogdanie Kalusie, Januszu Chabiorze, Piotrze Prokopie, Olafie Lubaszence - znalazłoby się ich jeszcze trochę, Brian Dennehy jest symbolem seksu. Kto się zgodzi? :-)