Burn Gorman

nadaje się do grania psychopatów

do Willema Dafoe

Puknijcie się czasem w ten wasz "web" dodając te kontrybucje.

A propos roli Gormana w "Man in The High Castle".

Grał Adama w serialu "Forever"

Obok Crispina Glovera jest to drugi aktor idealnie pasujący do roli Titusa Cassidy - Carnage'a - przeciwnika Spidermana

Jako trochę szurnięty naukowiec w Pacific rim był po prostu genialny. Mam nadzieję że wystąpi jeszcze w wielu ciekawych produkcjach.

Karla Tannera w Grze o Tron, kto może niech doda do ról

Choć grał chwilę to zapadł mi na stałe w pamięci jako jeden z najlepszych aktorów w GoT. Wielka szkoda że miał taki krótki epizod...

Myślę że dałby radę.

Może grać totalnych psychopatów jak i nieporadnych naukowców. Twarz charakterystyczna, ale potrafi mimiką i subtelną zmianą głosu świetnie zmieniać odbiór przez widza granej przez niego postaci. Ogólnie wolę go jednak jako czarny charakter - w tym sprawdza się idealnie.

Typ najbardziej psychopatycznego czarnego charakteru... nawet nie musi się na ekranie odzywać, żeby zostać znienawidzonym. Musi mieć ciężko w życiu...

O kurde, na zdjęciu wygląda jak Krzysio Ibisz na amfie.

Przypomina trochę Michaela Wincotta - i to nie tylko z twarzy, ale głównie z głosu. Chociaż chrypy
MW nie przebije nikt

Tak przeglądając filmografię Burna Gormana, zauważyłem, że zagrał on w serialu, nim się narodził.Trochę to dziwne...

ogólnie rzecz biorąc :-)