szkoda ze w kinie zaczyna brakowac takich ludzi jak bronson, estwood niebyli mocno zbudowani jak koksy dzisiaj ale bylo widac w ich spolzeniu wielka siłe
Stara gwardia odchodzi - zamiast nich wchodzą jak to ująłeś napakowane "koksy", które jednak nie mają tej charyzmy i mocy co Eastwood, Bronson, McQueen, Coburn, Fonda, Newman... No bo czy takiego The Rock'a można w ogóle do nich porównywać ?