To raczej odosobniona opinia, ale Charlize była tak sztuczna i przesadzona, że to aż boli. Na siłę starała się wpaść groźnie i dumnie, na siłę chciała, aby każde, KAŻDE słowo wypowiadać do bólu epicko i podniośle. Po kilku zdaniach tu już męczy i nie robi żadnego wrażenia. Nie wypadła naturalnie, ani na chwilę nie uwierzyłem, że to zła królowa. Cały czas widziałem aktorkę na siłę starającą się być złą.
Czy ty na pewno widziałeś ten film czy może jakiś inny? Była doskonała, zła do szpiku kości, dumna, wyniosła jak na królową przystało, epicka - bo takie były królowe. Szczególnie te złe!. Gorzej ze Śnieżką. Była brzydka i absolutnie widać było tylko zęby. No i że niby miała być księżniczką? O dramat.
Widziałem ten i jak mówię, Charlize była wyjątkowo sztuczna. Kirsten zresztą jako Śnieżka była jeszcze gorsza.
podzielam Twoją opinię-aż żal było patrzeć jak się męczy-mogła trzymać się stylu gry jaki zaprezentowała w prometeuszu- oszczędnie i bez większych emocji jak na zimną su kę przystało
Dużo płakała jak na wiedźmę, w tej Śnieżce. Zgodzę się, że jako zimna su ka to lepiej wypadła w Prometeuszu. Taka powinna być i tutaj.