Na pewno biję na głowę (a nawet o dwie) dzisiejszych "gwiazdorów".
Pozdrawiam.

Mnie urzekła też płyta "Aerolit." Niemen to artysta, którego można spokojnie porównać do największych muzyków rock'a progresywnego. Gdyby urodził się w Anglii albo w USA to z pewnością byłby znany na całym świecie.

Ciekawie brzmi też "Postscriptum". Oryginalnie i nowatorsko jak na tamte czasy wykorzystał tam syntezatory.

Co ciekawe Czesław nie potrzebował na nagraniach innych muzyków. Część swoich utworów nagrywał sam w swoim domowym studiu. Umiał pięknie śpiewać i grać na : pianinie, syntezatorach, gitarze i flecie.

Pewnie,a jak napierał na rurze kanalizacyjnej :D