Laureat nagrody głównej gdyńskiego festiwalu 2007, "Złote Lwy", film pt. "Sztuczki", także dzięki wspaniale zagranej roli Stefka, Damiana Ula. Spytany na konferencji prasowej, po projekcji filmu, o pracy na planie, stwierdził, że "... nie było łatwo..." W opinii realizatorów filmu, chłopak "iskierka", wszędzie go było pełno. Podobno przysporzył im trochę kłopotów, ale stworzył bardzo wiarygodną postać dziecka, który za wszelką cenę, chce ściągnąć do domu ojca, którego nawet nigdy nie widział na oczy... Obserwujemy na ekranie, jego poczynania, uwieńczone sukcesem. Polecam wszystkim ten film. Mam nadzieję, że spotkamy jeszcze Damiana Ula, na ekranie...
jak dla mnie słaby był w Sztuczkach - jakby z kartki czytał. Nie ma zbyt wiele utalentowanych dzieci wśród polskich aktorów.
Pozwolę się nie zgodzić. Nie miałam takiego wrażenia, bo znam dzieci mówiące podobnie na co dzień. Wg mnie dobrze się spisał chłopak.