Dan BrownVI

7,9
227 ocen materiałów do scenariusza
powrót do forum osoby Dan Brown

Zasłużył w pełni na miano "Wielkiego Manipulatora". 'Kod Leonarda da Vinci' to po prostu dobry krymionał... ale też tylko okresami, bo zbyt często jest przewidywalny. Najbardziej chyba mi się nie podobał ten antyklerykalizm. Nic nie mam do przeciwników kościoła, sam też nie jestem fanatykiem religijnym, ale u niego niechęć do kościała przybiera już ekstremalną formę! Zauważyliście że przez całą książkę istota Boga jest chyba raz [albo 2, nie pamiętam dokładnie] wspominana? Że przedstawiane są wątpliwe fakty i dokumenty pokazujące, jaki to kościół wstrętny i zły jest. Nie mówię, że we wszystko powinno się wierzyć, wiem, że jest to literatura czysto rozrywkowa, ale mimo wszystko jest przesycona antyklerykalizmem, jest zwykłą nagonką na kościół.
Poza tym mógłby napisać coś dziejącego się w Polsce, to może naiwni czytelnicy-turyści by do nas przyjeżdżali kasę zostawiać, a nie do Paryża. :-)

TenTamTen

Ja osobiście nie mam nic przeciwko danowi. Moim zdaniem jest to bardzo dobry pisarz, a to , że w sowich książkach pisze swoja własna opinię na temat Kościoła to nic złego, oczywiście, jesli bierze sie to tylko jako książke kryminalną, a nie rzeczy które dzieją się naprawdę. Chociaż zgodze sie z tobą w dwóch sprawach: zasługuje na tytuł "Wielkiego Manipulatora" , i z tym że mógłby napisać coś co dzieje się w Polsce, ale zastnawó się jak ta książka wtedy by się sprzedawała???pozdrawiam

użytkownik usunięty
Samantha

sądze, ze by się sprzedawała bardzo dobrze, ze względu właśnie na autora. :)
a co do kodu leonarda da vinci... moim zdaniem jest tam wiele prawdy. jeszcze zanim ta ksiązka się ukazała byłam przekonana, ze cały ten kościuł, jezus itp. to jedna wielka bajeczka. oczywiście nie chodzi mi tutaj o samego Boga, jak i zapewne danowi brownowi. pzdroł.

a ja już mówiłam, że Dan Brown jest prorokiem i ujawnił nam nareszcie prawdę ! Chwalmy Dana, bo nas oświecił - za jedyne 29,99pln ! Amen

TenTamTen

Antyklerykalizm?
Autor utożsamia się z postacią Langdona i to powinno zatrzymać wszelkie zarzuty o antyklerykalizmie. Plus: wyraźnie mówi, że Kościółrobi wiele dobrego.
Nie odbierałbym "Kodu da Vinci" jako radykalnemu sprzeciwu wobec całej instytucji Kościoła.
Autor mówi to, z czego w rzeczywistości każdy katolik powinien zdawać sobie sprawę: że tego, co głosi Kościół, nie należy odbierać w stu procentach jako prawdę. Że Ewangelie /nie tylko cztery wspomniane, także inne, odkryte i nie odkryte, może ukrywane/ to prawdopodobnie tylko metafory, a postać Jezusa Chrystusa, chociaż jest postacią historyczną, nabrała dla naszej wiary symbolicznego znaczenia, podobnie jak inne postaci w innych wiarach /fałszywych? inne wiary potrafią znaleźć podobne udokumentowanie prawdziwości swoich wierzeń, jak my, więc nie są fałszywe/.
Dan Brown, wbrew pozorom, dostrzega, że wiara jest dobra i Kościół z założenia także jest dobry, jednak powinien być bardziej "elastyczny", dostosowywać się do nowej epoki, nowych poglądów. Dostrzega także, że to JEDNOSTKI, a nie cały Kościół są winne za zło, które Kościołowi jest przypisywane /morderstwa/.
Jednak trudno "zatwardziałemu" katolikowi zauważyć te linijki, o wiele łatwiej jest odebrać "Kod da Vinci" jako bzdurę godzącą w prawdy religijne.
Książka szuka też kompromisu między nauką a wiarą, ale trudno mi powiedzieć, czy go znajduje. W każdym razie ukazuje, że bez względu na to, jaką wersję przyjmiemy, wiara i tak zajmuje kluczowe miejsce w życiu człowieka i ważniejsze od znajomości faktów jest rozumienie symboliki.

TenTamTen

szczerze mówiąc oglądałem tylko film KOD DA VINCI ale jeśli jest on w miarę dokładnym wzorem książki to uważam, że cała ta historia jest niesamowicie naciągana. Kościół się nawet nie powinien przejąć tym. Film sam w sobie jest dobry, książką pewnie też, ale Leonardo Da Vinci malując ten obraz przedstawił Jana wg opisu biblii - czyli prawie jak kobitke a Dan Brown to wykorzystał :)). Przecież jeśli ta kobitka to by była Maria Magdalena to by brakowało jednego apostoła. Można spekulować że to nie ma Judasza Iskarioty - ale mamy tu "nienapoczęty" chleb i kielich z winem, a wiemy że Judasz zanim wyszedł z wieczernika to zdążył się najeść razem z Jezusem i apostołami. Tak więc film jest dobry - a to obmawianie wiary Chrześcijańskiej jest przedstawione w formie lajtowej - można puścić z przymróżeniem oka

Rocky_Balboa

Niestety, ale film różni się od ksiązki. Książka przynajmniej wciąga, przeczytałam ją w dwa dni.
Zgadzam się, że Brown być może przesadza ze swoimi anyklerykalnymi poglądami, co nie zmienia faktu, że książkę czyta się przyjemnie pomimo, że autor momentami gubi się nieco w swoich wątkach. Według mnie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones