nie jeden film pełnometrażowy chciałby mieć tak świetną fabułe jak gry Davida, drugi taki to może jedynie Benoit Sokal
To w większej mierze mistrz niszczenia fabuły tandetnymi i zupełnie niepotrzebnymi wątkami s-f. "Fahrenheita" zepsuł koncertowo, aż szczęka opada z wrażenia.
Troche za szorstko... Nie zniszczył fabuły - to wszystko to jego wymysł. Od początku do końca.
Nazwałbym to inaczej. David to mistrze ciekawych konceptów i wciągających początków (bo tego Heavy Rainowi i Fahrenheitowi odmówić nie można)
Żadne z tych nie wciągnęły mnie jak beyond two souls. Po tym tytule sięgnę po każdą produkcję Cage'a
A ja właśnie po tym tytule się trochę do niego zraziłem. Może po Heavy Rainie, który pod względem fabularnym był arcydziełem, a wpływ na losy bohaterów dawał iście filmowe doznania, taki liniowy Beyond z nie tak dobrym scenariuszem mnie trochę rozczarował.
owszem, gameplay i możliwości wyboru nieco ograniczone, ale historia opowiada się sama, a każdy rozdział jest wyjątkowy na swój sposób
Jeśli filmy mają mieć taką niekonsekwentną i chaotyczną fabułę jak Heavy Rain, to Boże dopomóż.
Nie grałam w Heavy Rain, ale znam Detroit. Warto zauważyć jedno. Mówimy tu o grach, w których fabuła zależy od decyzji gracza. Fabuła jednego gracza może się różnić diametralnie od fabuły innego, a im więcej decyzji, tym więcej szans na jej sknocenie. Cholernie trudno jest napisać opowieść świetnie poprowadzoną pod kątem logicznym, a jeszcze trudniej napisać taką, która będzie się trzymać kupy pomimo dziesiątek alternatyw. W Detroit jest na ogół świetnie - ciężko tu coś poważnie zepsuć, a i tak zdarzyło mi się oglądać jeden gameplay gracza, który podejmował tak chaotyczne decyzje, że pierwszy miałam wrażenie, że brak w fabule jakiegokolwiek sensu xD