Gdy ogladłem Świętych z Bostonu byłem nadwyraz zdziwiony jego porywczością oraz zapałem. Dawno nie widziałem tak ciekawej kreacji z owej, pozytywnie komercyjnej produkcji. Szkoda, że Rocco olał kino i przestał się w tą dziedzinę udzielać, ponieważ pozbawił kinematorafie bardzo ciekawej persony, która bezwątpienia była najbarwniejszą w filmie