Alien 3, to kpina z sagi. Ciekawe też, że był reżyserem filmu o Aerostmith...
Moim zdaniem Alien 3 to najbardziej klimatyczna część sagi, za to najgorszym filmem Finchera jest chyba Azyl, reszta to arcydzieła ;D Koleś jest mistrzem.
Są dwa filmy pod tytułem Alien 3. Pierwszy, który pokazywany był w kinach to wersja porżnięta przez producentów, w wielu momentach odbiegająca od tego co chciał osiągnąć Fincher. Natomiast tzw. wersja reżyserska jest filmem, jak nazwa sugeruje, zgodnym z wizją reżysera, wiele scen jest dodanych, bądź dłuższych, albo innych niż w wersji producenckiej. Ta właśnie wersja jest znacznie lepsza i nie sposób uznać ją za "kpinę z sagi". Moim zdaniem najlepszym filmem Finchera pozostaje Fight Club, nic co nakręcił po nim nie dorównuje wczesnym jego filmom.