miał minę jakby był ciągle znudzony, nawet wtedy kiedy ktoś mu dziękował, mógłby okazać minimum wdzięczności, nie mówię, żeby wrzeszczał jak niektóre wariatki, ale.... zabrakło klasy, a szkoda, bo cenię go jako reżysera
jest różnica między zmęczeniem a zachowaniem, które on prezentował, tak jakby był ponad wszystkich na tej sali
łap, http://www.youtube.com/watch?v=ZoFakEHoGd8. za to chociaż Nolan wydaje się być bardzo sympatyczny :)
ok. dzięki;)
nie no, aż tak źle nie było. Tak naprawdę to i tak już nikt się nie dowie co on tak naprawdę czuł i o czym myślał...:)
bez przesady, naprawdę już się nie macie czego czepiać oO owszem, nie mogę ocenić jego zachowania podczas całej gali, bo jej nie widziałam, ale przy odbieraniu Globa zachował się w porządku. Nie zanudził, parę żartów rzucił no i nawet się uśmiechnął :P jak dla mnie zachowywał się właśnie bardzo zwyczajnie, a nie jak jakiś niewiadomo jak pewny siebie reżyserzyna :P
żeby nie było, jego zachowanie oceniam tylko na podst. wrzuconego tu filmika ;]
Oglądałem całą galę i nie rozumiem dlaczego ktoś mówi, że Fincher zachowywał się jak prostak. Zachowywał sie zupełnie zwyczajnie, może nie nazbyt ekspresywnie, ale czy to świadczy o tym, że ktoś jest prostakiem? Wydaje mi się że D.F. jest poprostu zdystansowanym człowiekiem co w dzisiejszym świecie (zwłaszcza świecie Hollywood) jest raczej zaletą aniżeli wadą, a nazywanie tego prostactwem jest ignorancją i złośliwością.
Prostactwem to się autor tematu wykazał. Fincher to geniusz, a zachowywał się normalnie, nie widziałem NIC co mogłoby przyczynić się do nazwania go prostakiem.
Może chodzi o to jaką zrobił minę, gdy wyczytano jego nazwisko?
Mi się wydaje, że David był bardzo zdenerwowany, gdyż była to pierwsza ważna nagroda za jego reżyserski wkład przy "The Social Network", a do tego był uważany za faworyta. Także uważam, że zachowywał się całkiem normalnie, a jego "dziwne" zachowanie można tłumaczyć tym, że chłop nie jest przyzwyczajony do hollywoodzkiego przepychu. Jest "down to earth".
No i wczoraj miał odebrać Oscara.:(
Przecież gołym okiem widać, że nie był znudzony, tylko mocno zdenerwowany. Nie brałam udziału w tak prestiżowych imprezach, jak Złote Globy, czy Oscary, ale też zdarzało mi się czasem uczestniczyć w wydarzeniach kulturalnych, gdzie odbierałam ważną dla mnie nagrodę. W takich momentach naprawdę trudno zachowywać się, jakby nigdy nic i rozsyłać dookoła uśmiechy.