Psychodeliczny, genialny, odrealniony..dla mnie Lynch jest mistrzem!Zakochałam się w jego pokrętnej interpretacji świata już w dzieciństwie oglądając Miasteczko Twin Peaks. Zawsze mnie ciekawiło co tak naprawdę dzieje się w głowie Lyncha...podobno każdy z nas ma troszkę nie po kolei w głowie ale ten reżyser musi mieć totalną jazdę:)
Ja bym chciała zwrócić uwagę na coś innego. Zajęłam się oglądaniem Lyncha w kolejności chronologicznej i jestem pod absolutnym wrażeniem jego czarno-białych obrazów. Ten koleś wie jak się to robi! Trzeba mieć niesamowite wyczucie żeby w tak ograniczonej kolorystyce umieć się poruszać i stworzyć arcydzieło. Kadry, oświetlenie, skierowanie widza na ważne elementy, faktury - wszystko to jest wysmakowane i dopasowane do siebie w zjawiskowy sposób! Jeśli do tego dodać szczyptę jego niesamowitej wyobraźni na fabułę to jest to mistrzostwo w swoim gatunku!
Nie rób mi tego! Obejrzałam właśnie "Człowiek słoń" i się znowu rozpływam, a tu takie złe wieści mnie dopadają...