David LynchI

David Keith Lynch

8,7
10 718 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby David Lynch

taka "ziemska krytyka"

użytkownik usunięty

krytyka Lyncha na tym forum ---- jest malostkowa, i taka "ziemska"
choc niektore argumenty daly mi do myslenia.
nie bede sie powtarzal gdyz moje posty sa zawarte w odp. na "minusy"
dodam jedynie ze Lynch to tworca wyjatkowy ktory stworzyl dziela sztuki, gdyby bylo inaczej nie pisalbym teraz tego, a my nie mielibysmy tematu do postow,

Ci ktorzy przechodza kolo Lyncha jak kolo kolejnego Mansona ktory chcial zablysnac na rynku komercyjnym zeby zbijac gruba kase itp. niech lepiej zapakuja sie w pociag o nazwie "klapki na oczach" i wjada w przepasc by spadac w nia w nieskonczonosc.

Ci ktorzy spychaja go do rangi tych ktorzy tworza dziela proste i bezsensu, niech zapakuja sie w pociag o nazwie "brak wyobrazni" i jw.
Ci ktorzy uwazaja ze jest nudny, ze stworzyl jeden motyw ktory powiela i mysli ze jest oryginalny niech sie zapakuja do pociagu o nazwie "komercyjni idioci" bo to wy jestescie tymi ktorzy czynia z niego powielacza - Lynch ma swoj styl, jak kazdy muzyk ktory tworzy swoj wlasny styl muzyczny, to nie produkt ktory ma Cie zadowolic, czy sprostac Twoim oczekiwaniom, "badz otwarty a znajdziesz wiele".
Ale nie kazdy utwor moze sie podobac lecz to nie znaczy ze utwor ten ma byc kiczem, beznadzieja, pustym bezmyslnym powieleniem etc. to zbyt okrutne okreslenia jak na Lyncha.

Cóż za psychoanaliza "pozaziemska"
Dobrze iż Ty nie masz klapek na oczach i nie wsiadasz do żadnego pociągu...no cóż- zostajesz więc najwyraźniej w miejscu, gdy inni ruszyli dalej. Pozdrawiam i życzę kiedyś złapania środka lokomocji z napisem "dystans".

użytkownik usunięty
Arrakin

wszechswiat to pomylka
najwyrazniej drogi postowiczu nie znasz pojecia "ironia", a wiesz moze co to metafora ?
jezeli myslisz ze uwazam siebie za wielkiego mistrza ,znawce filmow, interpretacji poezji, guru wszelkich form bytu to jestes w wielkim bledzie. wyciagasz mylne wnioski ,
przede wszystkim chce zmusic czytelnika do myslenia i zastanowienia chociaz przez moment, i moze zmiany zdania tak jak i moje moze ulec w kazdej chwili zmianie, bo tylko krowa zdania nie zmienia ;) a nie na tym zeby myslal o tworcy tego napisu lecz o tym napisie,
nie mam zamiaru toczyc jakis beznadziejnych dialogow o przekonywaniu siebie kto jest madrzejszy, bardziej inteligentny poprzez kreowanie tekstow typu- Twoja odp. na ten temat.
jestem maly, slaby i popelniam wiele bledow, kto wie moze ten caly moj wymysl za miesiac okaze sie takim bledem, :-]
aha.....kazdy czlowiek jest lepszy ode mnie bo ja nie jestem lepszy od nikogo
powodzenia,

Blood on the rocks,blood in the sky...I want you to bleed for me
Miło iż zmuszasz innych do myślenia...ale TY ZUPEŁNIE NIE MYŚLISZ:) Teraz zastanów się dlaczego tak napisałam- przeczytaj jeszcze raz wszystko wolno. Kotku- nie masz chyba zupełnie pojęcia więc Ty co to ironia:) Daruj sobie ładne formułki i lepiej mi odpowiedz na mój drugi komentarz, albowiem nie wiem po co tyle się wypisałeś I TO ZUPEŁNIE NIE NA TEMAT TEGO CO ODPISYWAŁEŚ! Gdyby nie on, zupełnie nie zwróciłabym uwagi na Twe wynurzenia. Więc jak już zaczynasz to odpowiedz. Pozdrawiam;

użytkownik usunięty
Arrakin

hahaha
wybacz kotku haha
najlepszym wyjsciem z sytuacji jest obrazic kogos doslownie, podziwiam Twoja odwage ,
alez tandetne wyszly teksty moje i Twoje musisz przyznac sa na tym samym poziomie, moj chyba w tym blad ze zaczalem kotku,
odp. juz jest,
pozdrawiam,

użytkownik usunięty
Arrakin

ech.......
hehe zdaje sobie sprawe z ironii mogacej tkwic w Twoim poscie, no to takie bledne kolo jakby ;) bo wszystko da sie obrocic kota ogonem

użytkownik usunięty

Xza zdecyduj się: albo jesteś radykalny, oświecony i oświecający; albo maluczki i niepewny. Oczywiście nie masz się zadeklarować na całe życie, a tylko na jeden wątek.
Nic prostszego niż przemawiać do ludzi tak, aby nie rozumieli. To jest ta tajemniczość Lyncha, zupełnie inna od tajemniczości Bergmana czy Tarkowskiego.
Oczywiście jeżeli chodzi o warstwę zmysłową Lynch jest bardzo dobry. W sferze intelektualnej i uczuciowej nieciekawy.

Moim zdaniem problem nie tkwi w tym, że ludzie nie rozumieją Lyncha. Wydaje mi się, że oni nawet się nie starają. Reżyser podobnie jak każdy twórca artystyczny nie jest zobligowany do tworzenia sztuki łatwej w odbiorze. Moim zdaniem, o geniuszu D.Lyncha świadczy to, że nie stara się nikomu przypodobać i co najważniejsze... nie tłumaczy uprawianej przez siebie SZTUKI! Nie mniej jednak z wywiadów wynika dla uważnego obserwatora wiele wskazówek. Jednym z jego ulubionych twórców filmowych jest Bunuel - hiszpański dziwak lub geniusz (do wyboru!). Ten kto zrozumie kino Bunuela ma ogromną szansę na znalezienie klucza interpretacyjnego do kina Lyncha. Sam uważam, że jestem posiadaczem takiego "klucza". Mogę zdradzić jeszcze to, że w filmach Lyncha (zwłaszcza ostatnich tj. "Zagubionej autostradzie" i "Mulholland Drive") ważne jest wychwycenie najdrobniejszych wskazówek i konfrontowanie ich z własnymi teoriami. To może być naprawdę fascynujące zajęcie dla wytrwałych. Gwarantuję, że po takim treningu kolejny "dziwaczny" film Lyncha odbierzecie jak by to była łatwa składanka. Grupka znajomych, którzy poprosili mnie o wskazówki do interpretacji tych filmów, z łatwością odnalazła się w tym lynchowskim świecie. Lynch tworzy kino ELITARNE niedostępne dla przeciętnego widza, czy zjadacza popcornu. Im pozostaje rozpaczliwe wołanie, jakie usłyszeć można po projekcji kolejnego fascynującego dzieła : "Czy ktoś wie, o co tam chodziło?" Pytanie takie zostanie bez odpowiedzi tak długo, jak długo widz filmów Lyncha ślepo będzie podążał za "modą" na jego nazwisko, a po zakończeniu seansu nawet chwili nie poświęci na próbę zrozumienia tego, co właśnie mógł doświadczyć w kinie. Nie oszukujmy się niewielu jest takich reżyserów, którzy poświęcają kasę dla SZTUKI. Dla których nie liczy się liczba, ale jakość odbiorców. Ta elitarność sztuki filmowej Lyncha od czasu do czasu przysparza mu natrętnych krytyków-sceptyków, starających się podważyć wartość jego dokonań (choć zdaję sobie sprawę że zdarzyły mu się wpadki - jak wszystkim genialnym reżyserom). Niskie pobudki jakie kierują ich poczynaniami świadczą jednak przeciwko nim. Można na nich spojrzeć tylko z pożałowaniem, współczuciem. W tym miejscu warto zacytować Gombrowicza, który powiedział kiedyś takie zdanie :
"SZTUKA jest zaprzeczeniem równości i uwielbieniem wyższości. Jest sprawą nadrzędności, wybitności, jedyności, pielęgnowaniem osobowości, oryginalności, indywidualności". Te wszystkie określenia, jak i ta myśl jako całość doskonale oddają klimat kina Lyncha (a także są opisem samego twórcy).

Pan_Li

Ale wiesz, że niefanatyczni widzowie trochę się śmieją z tego nieustannego podkreślania "elitarności" przez jego fanów :) Napisałeś tę wypowiedź 20 lat temu. Ciekawe, czy od tamtego czasu nabrałeś trochę pokory? Bo coś, co podoba się tobie, niekoniecznie musi podobać się komuś innemu.

Taki już jest świat. Postawy typu "My fani Lyncha jesteśmy elitą, a ci którzy Lyncha nie wielbią, to idioci"  (jak to stwierdził autor wątku powyżej) nie świadczą o tym, że to faktycznie idioci, tylko że autor wątku pisząc takie rzeczy, pokazuje ze ma delikatnie mówiąc, coś nie tak z osobowością, jakieś kompleksy itd. Sztuką jest wyłącznie to, co mnie inspiruje, a nie co zostało "nakazane" przez kogoś. To podstawa. 

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones