właśnie

Vikander i Mara w tamtym roku nie wiedzieć czemu zostały nominowane za role drugoplanowe. Vikander miała więcej czasu ekranowego od Redmayna który dostał nominacje za pierwszy plan. Mam wrażenie ze w „Carol” pierwsze skrzypce grała Mara a nie Blanchett. Winslet miewała o niebo lepsze role niż w „Jobbsie”. McAdams nie wiem co robiła wśród nominowanych. Jedyna osoba na swoim miejscu w tamtym roku to Jennifer Jason Leigh i mało tego uważam że była znacznie lepsza od pozostałych aktorek i jestem w szoku ze Akademia po tylu latach ignorowania Jej, nie dała Jej tego Oscara. Nagrodzona Alicia Vikander miała być wielką nadzieją kina ale chyba coś nie wyszło i gdzieś przepadła. Po obejrzeniu „Wizyty” natomiast zastanawiam się dlaczego ta aktorka nie dostała chociażby nominacji do jakichś mniej znaczących nagród typu Saturn. Zagrała tam REWELACYJNIE ale Akademia nie ma jaj aby nominować aktorkę z horroru lub kina rozrywkowego. No chyba ze jest się Meryl Streep...