mi sie nie wydaje zeby Quinn byl skorumpowanym glinarzem -falszywym to moze ale napewno nieskorumpowany
raz wziął kase w tym hotelu ale to żadna korupcja . sam powiedział "gdybym ja tego nie wziął ,wziąłby to jakiś gryzibiurek "
Dokładnie nie pamiętam jak to było..ale wydaje mi się że Dexter odkrył to że brał od kogoś kasę..później brał kiedy był z tą striptizerką, w tej chwili nie potrafię dokładnie opisać ale kojarzę kilka takich momentów..chociaż mogę się mylić:P
To oczywiste. ;D Mimo wszystko to wciąż drugoligowa postać..btw: moim faworytem zostaje chyba potrójny
Ten ostatni wg mnie dobrze się zapowiadał ale jego potencjał nie został do końca wykorzystany..
Na poczatku była presja że cała mafia będzie przeciwko Dexowi,liczyłem na to że będzie miał ostro przerąbane ale niestety..złagodzili ten motyw
Właśnie dlatego byłoby to ciekawe.;d Tzn mam na myśli sytuację z której Dex naprawdę nie ma wyjścia..bo kiedy jego przeciwnikiem jest jakiś tam gość..ewentualnie z kilkoma ludźmi to wiadomo że jakoś sobie poradzi,przestajemy wtedy bać się o postać i wątek robi się nudny
rozumiem o co chodzi ale Dex niezłe porażki miał z Trinity i Małym Chino . a gdyby walczył z mafią to byłby wyrok śmierci
No właśnie, te porażki były bardzo ciekawe,pokazywały że..nie jest niezniszczalny;) A co do mafii to liczyłem na to że do ostatniego odcinka ciągle będzie niczym szczur w potrzasku..i na koniec dużym kosztem jakoś się z tego wyślizgnie a tu....wszystko potoczyło się zbyt łagodnie.
a mnie poruszył moment gdy Lumen zabiła Jordana Chase"a . Oczywiście Rita i jej los nie był zbyt piękny ale serial byłby nudny gdyby Dexter zabijał bez żadnych konsekwencji
zabijając tych ludzi Dexter coś stracił :
zabijając Briana odrzucił jedyną osobę która wiedziała kim on jest a mimo to go nie potępiała
zabijając Lile odrzucił prawdziwą kochającą go bez względu na wszystko kobiete
zabijając Miguela stracił kumpla ,nie tylko w zbrodnii