Nie jest powiedziane, ze on tam ma dwadziescia pare lat - w USA czesto tak powazne studia zaczynaja osoby kolo czterdziestki (zreszta sam powiedzial, ze iles lat byl strazakiem). Nikogo tam to nie dziwi. Natomiast moim skromnym zdaniem wyroznial sie pod wzgledem wieku wsrod kolegow na planie - widac, ze niedlugo mu stuknie czterdziestka.
I nie mialabym nic przeciwko, ale naprawde juz do filmu mogly sie troche poduczuc angielskiego akcentu, bo kaleczyl moje uszy.

W sumie u nas też. Miałem na studiach gościa ok. 35 lat, który pracował przez kilkanascie lat wcześniej jako agent ubezpieczeniowy, ale chciał coś zmienić, przebrażowić się się.