Nigdy nie piszę nic pod nazwiskiem aktora. Komentuję jedynie filmy. Jednak tym razem
nie mogłem się powstrzymać. Bo oto, po obejrzeniu któregoś tam z kolei filmu z tym
panem zastanawiam się.... Czyżbyśmy mieli do czynienia z najgorszym żyjącym aktorem
świata?
sądzac po Twoim nicku Borys Szyc za to wh Ciebie jest najlepszym zyjacym aktorem swiata? hahahah boze nie moge z takich "wnioskow"...
O coś ci chodzi tylko nie potrafisz tego przedstawić w piśmie. Spróbuj raz jeszcze. Dla ułatwienia: mam na imię Borys a opinie o D. Purcell wyrobiłem sobie na podstawie kilku obejrzanych filmów, w których próbował swoich sił. Teraz ty - o co chodziło z tymi wnioskami?
faktycznie napisałam to jak kura pazurem:) Tak na powaznie polaczylam Twoj nick z moim znienawidzonym polskim aktorem - Borysem Szycem :P Akurat co do D. Purcella ogladalam kilka filmow i jak dla mnie gra spoko widziałam naprawde duzo gorszych aktorów :)
Borys, ja też mam takie odczucia, no może nie do końca takie, bo najgorszym on nie jest, jednak dobrym też nie.
Myślę, że stoi na równi z aktorami z tasiemców wenezuelskich :D
Dominic jest spoko,nie wiem,po co się czepiacie.I tak jest o niebo lepszy od Wentwortha Millera.A tak w ogóle,to w Prisonie i tak wszystkich zjadł na śniadanie Robert Kneeper.Poza tym,to taki ktoś jest potrzebny do ról typu Lincoln Burrows,który był gościem,którego w naszych realiach śmiało można by nazwać bandziorem,albo tępakiem.Woleli byście,żeby w tej roli obsadzili Roberta De Niro?Hamletem i tak nie będzie,więc niech się trzyma tego co obecnie.I tak zapadł mi w pamięć w Prisonie krzycząc w każdym odcinku tym swoim głosem "Michael"