Mówię tak głównie na podstawie spektakli Teatru TV, który moim zdaniem jest probierzem talentu. Filmy bywają bardziej wypadkową zbyt wielu niezależnych od aktora czynników. Dla mnie jedna z najlepszych, obok np. Jungowskiej, Cieleckiej, Kluźniak czy Pilaszewskiej-Maciejewskiej (ta ostatnia niespełniona, mogła być wielką gwiazdą, ale nasz przemysł filmowy zbyt wątły, może i reżyserzy). Seriali typu "M jak coś tam" nie oglądam, oby szukała rzeczy godnych jej talentu.