Cześć. Ostatnio przeglądałem stare zdjęcia, współpracowaliśmy, ciekawiło mnie co się z nią stało. Czy to na pewno chodzi o tą samą Dorotę z Piotrkowa?
Cześć. Przykre ale prawdziwe. Znałem jej ojca który pracował w Piomie w Piotrkowie. Jej rodzice wychowuję jej dziecko bo ona nie potrafiła mu zapewnić podstawowej opieki. Mieszka aktualnie z dwoma facetami i psem. Nie pracuje. Nie wiem z czego żyje. Osobiście widziałem jak kradła w drogerii. Bardzo często wzywana jest do niej policja. Ogólnie to pije chyba codziennie.
To dla mnie szok. Nie mogę uwierzyć w to co czytam. Opowiadała, że nie miała lekko w domu (ojciec tyran, matka wymagająca jak to nauczycielka) ale czy rodzina stara się jakoś pomóc? Siostra? Czy zostawiona jest sama sobie?
Prawdopodobnie rodzice jej pomagają. Opłacają mieszkanie itp. Wiele razy widziałem jej ojca jak parkował samochód na przeciwko jej mieszkania.
Kilka lat temu mieszkala z mlodszym chlopakiem u mnie na osiedlu.Pili codziennie.Jak chlopak umarl to zniknela mi z oczu na jakis czas.Ostatnio jak ja widzialem to ledwo ja poznalem.Strasznie spuchnieta i podstarzala.Szkoda dziewczyny,jak to sie stalo,ze doprowadzila sie do takiego stanu?O dziecku nawet nie wiedzialem,mam nadzieje,ze dziadkowie dobrze je wychowaja i obdarza miloscia,ktorej nie zaznala od rodzicow.