Ten koleś jest b. dobrym aktorem. Na tyle dobrym, że widzialem go w kilku filmach grającego zupełnie różne role, a nawet nie zauważylem że to ten sam człowiek!!! Raz może być bezlitosnym skinheadem w "American History X", raz pechowym cwaniaczkiem-hazardzistą w "Hazardzistach" a raz myślącym trzeżwo detektywem w "Czerwonym smoku". Najlepiej wypadł jednak w "Fight Club".