Zapraszam wszystkich na moje ff o Daenerys i jej tró loffie.

Słowem wstępu:
Drogon poleciał z Daenerys na Północ, w okolice Dreadfort i tam ją porzucił. Biedna dziewczyna jest samotna, prawie goła i niewesoła.
Co jej się przytrafi na skutych lodem ziemiach? Czy grozi jej niebezpieczeństwo? Czy znajdzie się ktoś, kto poda jej pomocną dłoń?

Dalsze perypetie smoczej księżniczki, przepraszam- smoczej królowej czy smoczej matki osadzone na dalekiej Północy, kiedy zima czyha tuż za rogiem.
Opowiadanie w formie pieśni barda.


Serdecznie zapraszam.


Szumiały drzewa i tańczył wiatr
Kiedy na dziewkę słońca blask padł

Jej blade lico, jej piękny włos
W pustce wszelakiej zabrzmiał jej głos

-Och biada wielka, och biedna ja
Która cierpienia jak i ja zna?
Którą powalił zdradziecki cios?
Którą dosięgnął tak straszny los?

Szumiały drzewa i tańczył wiatr
Ona zerwała pąsowy kwiat
Patrzy na listki, wezbrał w niej gniew
I rozpoczyna ognisty śpiew

-Och mój Drogonie, jak mogłeś tak?
Odlecieć niczym drapieżny ptak?
Palić osady, domostwa też,
niewinnych ludzi jak dziki zwierz

Porwać swą matkę, porzucić gdzieś
Usłysz mnie drogi, usłysz mą pieśń
Jestem tu sama, jest zimno mi
A nadciągają zimowe dni

Szumiały drzewa i tańczył wiatr
Kiedy świat cały do snu się kładł
Smocza „dziewica” zlękła się wnet
Bo jacyś obcy zbliżali się

-Widziałem dziewkę wczoraj we śnie
Piękną i młodą, co zawsze chce
Fiołkowe oczy i biały włos
Blade ma lico i czysty głos

Piękna jak zachód, piękna jak stal
Z którą na koniec świata bym gnał
Och jakbym pragnął ujrzeć ją znów
Przy jej osobie brakuje słów

Lecz co to tam jest? Co rusza się?
Tam dalej w krzakach- ruszaj mój psie
Złap to i przynieś do naszych stóp
My zaczekamy bezpiecznie tu

Daenerys biedna, wciąż szarpie się
Kiedy dosięga ją wilczy kieł
Stara się uciec, wyrwać się psu
Ale zaczyna braknąć jej tchu

-Co za ptaszyna? Szybciej z nią tu
Ludzie to ona! Dziewka ze snu!
To ją widziałem, to ona jest!
Moje marzenia spełniły się!

-Ty pleciesz bzdury! Do mnie tu psie!
Dziewka jest jedna a nas jest trzech!
Możemy walczyć, podnieść swój miecz
Albo uczciwie podzielić się!

-Wam rozkazuję- zostawcie mnie!
Jestem Daenerys, mam smoczą krew!
Puśćcie mnie zaraz, a jeśli nie
To czeka wszystkich w płomieniach śmierć

-Och słodka moja, piękna to wiara
Lecz smoki to jest legenda stara
Baśń i pieśń bardów z dalekich ziem
Smoków już nie ma, zapewniam cię

-A teraz zrobisz co tylko chcę
Bez żadnych jęków i żadnych łez

-Puść mnie natychmiast!
-Chcesz droczyć cię?
-Puszczaj to boli!
-Widzę, że chcesz

-Błagam was wszystkich!
-Cii... To tylko będzie moment. Jedna chwila
-Błagam cię, proszę

-Chyba słyszałeś, co ci mówiła

Dało się widzieć w mrokach czyjś ruch
Jedna sekunda, zostało dwóch
Po drugim został jedynie ślad
Minęła chwila, ostatni padł

Daenerys rzuca i miota się
-Kim jesteś panie? I czego chcesz?
Zapadła cisza złowroga, długa
-Jam jestem Fetor, twój wierny sługa

-Podejdź tu do mnie, nie lękaj się
Masz na swych dłoniach ich trójki krew
Lecz w mej obronie zrobiłeś to
Ten czyn zmazuje wszelakie zło

-Powtórz swe imię wybawco mój
-Jestem ja Fetor, obrońca twój
-Fetor?- och, ciebie aż tak nękano?
Odrzuć mój miły to wstrętne miano!
Jesteś już wolny, wyzwalam cię
-Ale ja walczyć za ciebie chcę
-Och, możesz, musisz być mi pokorny
Lecz nie jak Ilot, ale człek wolny

Na Siedem Królestw zamierzam się
Tron Targaryenom należy się!
Zwalczę i zgniotę hołotę lwią!
Całe Westeros spłynie ich krwią!

-Tak pani, będzie jak mówisz mi
Jestem ja również żądny ich krwi
Lecz zanim w podróż swą udasz się
Musisz odpocząć, ugoszczę cię

-Czy mu zaufać? Czy może nie?
Czego on pragnie? Co zyskać chce?
Zrobić mi krzywdy raczej nie zdoła
I ma te jasne oczy anioła

Poszła z nim dziewka w głęboki las
Nie spała przecież przez długi czas
Ale bezpieczna została już
Bo czuwał przy niej jej anioł stróż

Dalsze części, gdy złapię natchnienie albo przeziębienie XD