Zgadzam się, że jest najbardziej rozpoznawalna i popularna z całej trójki. Z tym że nie jest to zasługa jej popoterrowej kariery. Nie zrozum mnie źle. Uwielbiam ją bałwochwalczo, ale nie mogę przymykać oko na to co dzieje się z jej karierą. Powszechnie Emma postrzegana jest nie jako aktorka, ale jako Hermiona z HP, modelka, "frontmenka" (jakkolwiek to brzmi...) lub obrończyni idei, które obecnie zdominowały jej całe życie zawodowe. Od zakończenia sagi zagrała w sumie w 5 filmach (wliczam to MWwM). Dwa z nich - to króciutkie, mało lub też nic nie wnoszące do jej zawodowego rozwoju rólki. Noe też nie był filmem, który pozwoliłby jej zaistnieć jako samodzielna aktorka. Aktor spętany jest ideą reżysera i scenariuszem. Oba te elementy nie pozwoliły Emmie swobodnie rozwinąć skrzydła. Sam na FW broniłem ten film, (często dostając po głowie), ale muszę przyznać, że ten jest mocno przeciętny. Aronofsky nie udźwignął ciężaru gatunkowego filmu. Zaszarżował i przegrał. A Emma razem z nim. Dwa filmy - Bling Ring i Charlie bronią jako samodzielne działa filmowe z dobrymi rolami Emmy. Ale tylko dobrymi. W BR Emma mocno wtopiła się w tło. Charlie to, w mojej opinii, jej najlepszy występ. Ale znów - nie zrozum mnie źle. Emma zagrała nastolatkę. "Pojechała" nastolatką. Trochę jak "naturszczyk". Teraz czekam na Kolonię i Regression. Zwłaszcza na ten drugi. Tyle że z tym filmem też dzieje się coś złego. Skromnie reklamowany jest tylko w Hiszpanii. Ponoć przesunięto termin premiery. Film wypadł z grafiku Weinsteinów, w każdym razie nie ma go na oficjalnej stronie internetowej, nie będzie pokazywany też na żadnym festiwalu filmowym. W każdym razie nie w tym sezonie. Piszczy w trawie, że film po cichu został przemontowany. O Kolonii nic nie słychać. Tyle, że będzie pokazywany w Toronto. Poczekamy na recenzje. To będzie pierwszy film, który poprowadzi sama. I to w dużej mierze może zadecydować o jej karierze w świecie filmu.
Nie potrafię oprzeć się wrażeniu, ze Emma rozdrabnia się na drobne. Nie skupia się na jednym celu. W jej roczniku jest kilka dobrze rokujących aktorek a konkurencja nie śpi. Też nie wierzę, że nie dostaje nowych scenariuszy. Te 5 filmów to znów nie tak mało, ale też jej popotterowski dorobek nie jest specjalnie imponujący. W tej konkretnej chwili Emma jest bardziej celebrytką, niż aktorką. A to może zepchnąć ją w aktorską smugę cienia. Mam nadzieję, że się mylę i że Regression i Kolonia wcisną mnie w fotel.

kobity ladne zawsze maja latwiej i lepsze kariery a ze grac umie co pokazala w Charliem... Grint to drugaplanowka a Radcliffe bawi sie w Kevina tzn Culkina.

Grint to drugoplanówka? chyba nie bardzo...

Rupert z tego co wiem obecnie bardziej skupia się na teatrze, więc dlatego o nim ciszej... To tylko dobrze o nim świadczy :)

nie mowa teraz o tym czy się skupia na teatrze :P tylko o Harrym Potterze. Kolega wyżej stwierdził że Rupert w tym filmie to drugoplanówka a nie zgodzę się bo w Komnacie Tajemnic ma więcej czasu niż Hermiona. W książę półkrwi też chociaż tam ma beznadziejne sceny :P

Chyba jednak mowa ogólnie o jego rolach, przynajmniej ja to tak rozumiem ;)

zgadzam się z tobą Emma jest śliczna, ma talent przede wszystkim. Co do rozpoznawalności według mnie jest na równi z Danielem. Emma z całej trójki jest najlepsza.

Ps. Harry Potter to nie trylogia :P