żenada
Nie powiem, że to dobry wybór, ale Harry Potter jest dla Anglików już swego rodzaju historią. Dla mnie tragedią jest figura Pattinsona, Lautnera, czy Stewart (choć ona była tam tylko 2 dni, jako figura lodowa).
Pattinson ma nawet własny, odgrodzony pokoik :P
Pattinson to bożyszcze i główna atrakcja, nie można się dziwić.