Jakim to trzeba być geniuszem żeby tworzyć 5-10 ścieżek dźwiękowych w ciągu roku. I to jakich!!
Jego muzyka jest genialna w swojej "prostocie", ale w tym właśnie jej piękno. Łączy proste dźwięki które tworzą razem niepowtarzalną melodię i klimat w zestawieniu z konkretną sceną w danym filmie.
Według mnie filmy takie jak: Pewnego Razu na Dzikim Zachodzie, Dawno Temu w Ameryce, Dobry Zły i Brzydki oraz Misja nie byłyby w pełni genialne bez jego muzyki.
Scena na cmentarzu w tle "Ecstasy of Gold" po prostu dobija...