Gdy miał lat 20 parę był bardzo przystojny, taki wymuskany. Teraz po 40 i nawet wcześniej wygląda jak inny człowiek, w ogóle nie przypomina tego chłopaka, którym był. Nie skojarzyłam bym go z aktorem "Szok przyszłości" czy "W jasną, księżycową noc" z np. "Przed zachodem słońca". Inny człowiek, oczywiście chodzi tylko o wygląd. Chyba nie miał żadnych przygód z używkami czy chorobami, które by go tak "wyniszczyły"? Niektórzy zmieniają się z wiekiem na korzyść, on niestety wręcz przeciwnie...
A dla mnie to jeden z tych aktorów, o którym bym nigdy nie powiedziała, że był wymuskany. Był wręcz taki "flejowaty" w pozytywnym znaczeniu. Widać to np. w "Orbitowaniu bez cukru" z 1994 roku.