Nie widziałem ale zgadzam się w ciemno:)

Absolutnie się zgadzam. Najlepsza rola w historii kinematografii. Ta modulacja głosu, gesty, mimika twarzy, spojrzenia mówiące o stanie emocjonalnym. Zagrał całym sobą jednocześnie zachowując minimalizm. Dodatkowo jego kreacja nie jest jednowymiarowa. Te cudownie ukazane wahania moralne, rozterki, wątpliwości. Nigdy nie widziałem tak prawdziwych emocji. Oglądając kreację F. Murraya Abrahama w tym filmie muszę klęczeć. Nie czuję się godny spoglądać na ten popis w innej pozycji. Powinni postawić mu pomnik. Nikt inny nie byłby w stanie tak zagrać.

Nie do końca się z tym zgodzę.
Krwiożercza małpa" (2007) to moim zdaniem drugi najlepszy film w monumentalnej (ponad 40-letniej) karierze tego 73-letniego nestora - wirtuoza celuloidowej taśmy.
A znakomitym ukoronowaniem jego zawodowego życia jest wysokobudżetowa epopeja "Bitwa pod Wiedniem" (2012), wyprodukowany przez Włochów ponadczasowy film telewizyjny, w którym wzięło udział :
10 tysięcy statystów,
3 tysiące koni,
6800 sztuk kostiumów.

http://www.filmweb.pl/film/Bitwa+pod+Wiedniem-2012-617280/trivia oto dowód

A jedynym krajem na świecie, który wyświetlał tę epopeję w kinach była właśnie Polska.
I z tego jesteśmy dumni na wieki jako Polacy. http://www.imdb.com/title/tt1899285/releaseinfo

Jakże mogłem zapomnieć o tym arcydziele? Po raz kolejny Abraham kradnie film dla siebie. Niejednoznaczna rola mnicha-proroka, którego celem jest powstrzymanie tureckiej nawałnicy. Tym razem kapitalnie ukazana bezsilność jednego człowieka wobec krótkowzroczności i głupoty innych. Początkowo odrzucający swoje powołanie, a potem z czasem godzący się z losem i swoim przeznaczeniem. Czysta poezja. Do tego ta płomienna przemowa.

"Krwiożercza małpa" to jedno, ale - zaraz - jest jeszcze "Stado rekinów"! To kolejne powalające dzieło z niepowtarzalną rolą Abrahama. Zagrał tam u boku prawdziwej Daryl Hannah i nieco mniej prawdziwego Roberta Downeya Jr., ale ich talent został przyćmiony, a właściwie to całkowicie zaćmiony przez jego żywiołowe aktorstwo. Fanom "Krwiożerczej Małpy" gorąco podziełam ten film, nie zdajecie sobie sprawy co tracicie nie doświadczając go.