Frank Darabont

Frank Arpad Darabont

8,7
3 604 oceny pracy reżysera
powrót do forum osoby Frank Darabont

Szkoda, że zatrzymał się na tych sukcesach.

obleh

Niby jakie wybitne film on nakręcił?

neo_angin

Nr 1 filmwebu wszech czasów i nr 1 IMDB wszech czasów Skazani na Shawshank oraz Zielona mila nr 4 filmwebu i nr 46 imdb.
http://www.filmweb.pl/rankings/film/world
http://www.imdb.com/chart/top?ref_=nv_ch_250_4

obleh

Jeśli rankingi społecznościowe są miarą wybitności filmu to ja nie chcę żyć na tej planecie :).


Skazani to bardzo fajny film, ale w żadnej mierze nie jest wybitny, a jest typowo Amerykański z niewiarygodną historią. Typowy crowd pleaser. Byłby lepszy bez ostatnich 20-30 minut.

Mila ociera się o kicz. Ckliwe to strasznie (zresztą Skazani trochę też) i jeszcze udaje wyższe treści, a tendencyjne jest do bólu.

neo_angin

Nikogo nie obchodzi opinia hobbystów/zawodowców takich jak Ty, ponieważ prędzej za dzieło wybitne uznam film, który podoba się 98% ludzi niż pseudoambitne niszowe kino, które zrozumie tylko sam reżyser, a doceni 2% ludzi uważających się za lepszych i mądrzejszych(ludzie pokroju Alutki z Rodziny Zastępczej).
Ranking społecznościowy jest w dużym stopniu miarą wybitności filmu. Co prawda słyszałem, że 70% nie potrafi zrozumieć rozkładu jazdy, ale mam nadzieję, że oni nie wchodzą na FB.

Aluminium350

Trochę się pomyliłem, bo widzę, że oceniasz wysoko wiele innych docenionych przez "tłuszczę" hitów. Czyli pewnie najnormalniej nie leży Ci ten reżyser. Ale "Titanic" uważasz za mniejszy kicz niż Skazanych i Zieloną milę?

Aluminium350

W żadnym stopniu nie jest miarą wybitności, a zazwyczaj to po prostu filmy które są po prostu proste jak budowa cepa, ale ckliwe co większość publiki lubi.

neo_angin

Miarą wybitności filmu nie jest to jak ocenią go krytycy, ale to jak na nas oddziałowuje. Zauważyłem pewny trend wśród ludzi, którzy chcą się uważać za tych "lepszych" . Otóż oceniają wszystko co masowe negatywnie;). Uważane jest to od razu za kiczowate. Ogólnie wszystko co masowe jest uważane za kiczowate..dośc niebezpieczny trend. Z takim podejściem można uznać, że Szekspir czy Homer także są kiczowaci. Jest nawet powiedzenie, że w dzisiejszych czasach Szekspir tworzyłby telenowele..ten kto czytał jego sztuki wie skąd się ono wzięło. Drugą częśc postu poświęce na tprzykład Titanica. Kilkanaście lat temu Titanic uważany był za dzieło sztuki, za mego film itp itd..dzisiaj jeśli ktoś go lubi to jest wyśmiewany na forum Filmwebu. Czemu? A dlatego bo ten film jest ckliwy, nazbyt romantyczny i kiczowaty w swej formie..no i nie może się podobać..I wszędzie widzę tego typu argumenty;). A dla mnie to po prostu moda na podobanie. Jeśli coś podoba się ludziom pokroju Gienka spod sklepu, to już nie jest modne, bo tenże Gienek go skaził swoim podobaniem. Więc pani arcyksiężniczka blokowiskowa musi zmienić swoje podejście do też oto dzieła i je jechać..pani szlachcianka mówi, że podoba Jej sie jakieś dzieło, którego obejrzenie sprawia niemalże fizyczny ból, bo jakiś tam krytyk odkrył, że reżyser miał coś tam na myśli robiąc je..No i tak to właśnie wygląda:) A ja jestem takiego zdania, że podoba się nam co się nam podoba, mamy swój gust i nie wstydźmy się go..po prostu- bądźmy sobą:).

TomasT

Tym bardziej miarą wybitności nie jest miejsce w rankingu na tym portalu. No wiesz, Skazani są świetnym filmem, ale niesamowicie przecenionym, bo to jednak niesamowicie naiwna historyjka o więzieniu. Miejsce w rankingu działa obosiecznie, bo napędza też masę pozytywnych opinii od osób zakładających konto ("jest wysoko w rankingu to musi być arcydzieło"). Niemniej to film o niebo lepszy od Nietykalnych i Zielonej Mili.

Z Titaniciem (nomen omen to jeden z moich ulubionych filmów) jest inaczej. Wiąże się to z ogólnym hejtem na Camerona. Tutaj też działa efekt owczego pędu często zauważalny na tym portalu (mało jest tu osób naprawdę posiadających swój gust).

neo_angin

Mam nadzieję, że tak nie jest;) Gust i własne zdanie to jest to co nas kształtuje nawet jeśli idziemy pod prąd. Więcej wniesie do muzyki człowiek, który będzie szczerze tworzył disco polo lub pop, niż ten który ukrywając swoje upodobania muzyczne wbrew sobie będzie robił muzykę klasyczną. I ja też nie rozumiem cześci ocen na filmwebie i hejtowania niektórych filmów tym własnie owczym pędem. Jednak wyznaję zasadę tego, że każdy ma prawo do wyrażania własnego zdania, choćby najbardziej krytycznego. Byleby było ono własnie merytoryczne;).
P.S. Dla mnie Titanic to też jeden z ulubionych filmów;)

TomasT

Odkop stulecia, ale musiałem-"Gienek go skaził swoim podobaniem" - piękne:)

kinoman77_filmweb

Też mnie zachwyciła ta fraza :)

kinoman77_filmweb

Miałam kiedyś taką sytuację z muzyką Gorana Bregovica. Lubiłam go, dopóki nie zaczął się podobać wszystkim. Skazili go swoim podobaniem, tylko wtedy nie umiałam tego tak wyrazić :)

neo_angin

Nie chce się czepiać, ale przejrzałam Twój profil na tym portalu i widać że masz speczyficzny gust, Avengers 10 punktów? 3 miejsce na liście najlepszych filmów? Uniwersum Avengers jest dopiero tandetna, żadnej głębi, żadnych trudnych postaci nie ma, ma płytki i speczyficzny schemat, skupiony na humorze i akcji, gdzie zawsze jest tak samo, źli chcą zniszczyć świat, dobrzy się kłócą, potem się jednoczą i go ratują, Nie dorasta do pięt takim filmom jak Skazani... czy Zielona Mila i to z wielu powodów, a jednym z nich, to scenariusz, postacie trudne i ciekawe. Klimat filmu, który powoduje się wraca do filmu, bo emocje za każdym razem są silne i niosą ze sobą coś wiecej, niż tylko "bum bum" (czytaj efekty specialne, wybuchy i rozwałki) Znam się trochę na komiksach, bo także czytam, więc coś tam wiem.

Skazani i Zielona Mila są wybitne i nie potrzebowały komputerowych efektów, by zachęcić do oglądania, bo mają dobry scenariusz, grę aktorską, rezyserię i zdjęcia.

ArturHirth

I są przy tym głupimi bajeczkami udającymi, że są mądre.

grzegorz_cholewa

Daleko mi do nazywania "Zielonej mili" wybitnym filmem, ale w tej całej modzie na hejtowanie jej mało kto z tych wyspecjalizowanych krytyków i filmowych hipsterów zauważył, że to jeden wielki manifest przeciwko karze śmierci, choć utrzymany w nieco baśniowej konwencji - w przeciwieństwie do m.in. "Krótkiego filmu o zabijaniu", który jest w pewnym sensie niemal dokumentem.

Evangarden

Zamiast oglądania bajek popatrz na filmy o prawdziwych złoczyńcach, dokumentalnie właśnie i wtedy jest o co się zastanawiać. Takich jest więcej. "Dead Man Walking" czy swego czasu w jedynce o chińskich skazańcach. Czy nawet oglądanie w wiadomościach notatek z rozpraw sądowych. Co ta Zielona Mila wniosła do tematu? Nic nie wniosła.

grzegorz_cholewa

Chodziło mi o to, że ludzie kreujący się na wielkie autorytety (zmora takich portali jak ten, na laście jest podobnie) w dziedzinie filmu często nie są w stanie dostrzec, o czym ten film opowiada (dodać można także dyskryminację prawną czarnych przed laty - wtedy to jeszcze miało sens, dziś takie filmy są odbierane raczej jako przejaw nadmiaru poprawności politycznej) i nazywają go bajką o niczym. Kiedyś przeczytałem nawet o jakimś happy endzie, mimo że film kończy się właściwie najgorzej jak mógł, bo oskarżony zostaje stracony. Zresztą dużo bardziej uciążliwe od wysokiej pozycji "Mili" w rankingu (ja tam się nim nigdy nie przejmowałem) jest moda na jej przesadną krytykę, ale to chyba zjawiska wzajemnie zależne.

Podobnie było swoją drogą z "Birdmanem". Czytałem kiedyś tutejsze forum mu poświęcone i dostrzegłem, że mało kto zrozumiał, o czym ten film był, bo większość widziała w nim tylko "bezsensowne" wstawki z ptakobohaterem.

Poza tym, używając takich argumentów możesz zdyskredytować znaczenie wszystkich filmów, mówiąc na przykład, żeby zamiast "Łowcy jeleni" obejrzeć jakieś filmy dokumentalne o Wietnamie, które zawierają wypowiedzi weteranów albo żeby zamiast "Czasu Apokalipsy" poczytać notki historyczne o kolonializmie lub chociaż przeczytać "Jądro ciemności", którego ten film jest swobodną adaptacją; no bo jeśli ktoś nauki życiowe czerpie z ekranu, to jest z nim nie najlepiej.

Evangarden

Myślę, że w "Zielonej Mili" nie chodziło o karę śmierci per se, tylko tak jak w "Skazanych na Shawshank" krytykę systemu więziennego, który jest oparty tylko na karaniu, bez resocjalizacji. A z tym "Birdmanem" to już mi ręce opadają, przecież było jasno pokazane, o co chodziło protagoniście.

Insiles

Wydaje mi się, że chodziło jednak przede wszystkim o temat uprzedzeń i pomyłek sądowych, ale możliwe, że jedno nie wyklucza drugiego, a ja teraz odebrałbym to inaczej, nie podpisałbym się pod wszystkim, co napisałem pięć czy sześć lat temu. Od dłuższego czasu zbieram się zresztą do ponownego obejrzenia "Mili", bo widziałem ją tylko raz i to już prawie dziesięć lat temu, przez co niewiele z niej pamiętam. A mam do niej pewien sentyment, bo była pierwszym ocenionym tu przeze mnie filmem.

Z "Birdmanem" jest podobnie, przez co niestety nie stać mnie w chwili obecnej na w pełni rzetelną rozmowę o jego wydźwięku, przesłaniu i fabule, ale pamiętam, że jego odbiór w tym miejscu mnie zadziwił (nie nazwałbym go nigdy trudnym w odbiorze) i podejrzewałem wtedy nawet, że sporo z tych osób ocenia tu wysoko niektóre klasyki kina (te tak zwane "ambitne" filmy; nie cierpię tego słowa) tylko dlatego, że tak wypada. Absolutnie nie odbieram nikomu prawa do braku sympatii do danego obrazu, sam należę do osób, którym nie podoba się dość sporo filmów z kanonu i niektóre z nich uważam za przereklamowane, ale potem przyszły oceny krytyków i okazało się, że jakimś cudem ten film ma wśród nich nawet niższą średnią notę niż wśród widzów. Trudno mi się potem dziwić, że nikogo na YouTubie nie obchodzi, co o filmie ma do powiedzenia Oleszczyk (niecałe pięć tysięcy subów), skoro "Birdmanowi" wystawił jeden.

Evangarden

Ech, Oleszczyk to specyficzna osoba, o "Jojo Rabbit" (ocenił na 3/10) napisał tak: "Ten sam dyskomfort, co przy "Śmierci Stalina". Nie.". Problem w tym, że "Śmierć Stalina" ocenił na 7/10. Nie oglądałem żadnego z tych filmów, skoro oba filmy powodują u niego taki dyskomfort, to dlaczego oba te filmy nie mają oceny 3/10? Co do "Zielonej Mili", to z tego co kojarzę, niektórzy strażnicy więzienni byli rasistami, ale również dawno nie oglądałem.

Evangarden

Naprawdę uważasz, że mało kto z przeciwników Zielonej mili zauważył, że to film o karze śmierci? Przecież to aż krzyczy z ekranu swoją wymową, tylko że samo poruszenie tematu jeszcze wcale nie sprawia, że będziemy mieli do czynienia z dobrym filmem.

gowniarz_wyniosly

Tak, naprawdę. Widziałem dość sporo komentarzy na forum tamtego filmu i wśród krytycznych opinii przeważały te o tym, że to "film o niczym i bajka bez żadnego przesłania".

Evangarden

Na forum tamtego filmu to nawet niegdyś brałem dość czynny udział w dyskusjach, a określenie "o niczym" to nic innego jak hiperbola, która dziwić nie powinna biorąc pod uwagę, że sami autorzy filmu potraktowali temat wyjątkowo niepoważnie. Zaś sceny egzekucji są tu na tyle wyraziście przedstawione, że nie sposób ich nie zauważyć (w tym również ostatnia, tonąca we łzach strażników - trudno o czytelniejsze "przesłanie").

neo_angin

Troll

obleh

szkoda, ze nie zrobił żadnych 2 wybitnych filmów

użytkownik usunięty
obleh

Cenię Cię za "życie" Hobbitem tu na filmwebie, ale ten Twój komentarz jest co najmniej dziwny.

obleh

Walking Dead nazywasz zatrzymaniem?

Woooo

To nie film.

marcin261287

Nie? Dla mnie seriale stały się Mega-Filmami. Jeśli reżyser zaniedba premiery kinowe na rzecz serialu klasy WD, to nie znaczy że się „zatrzymał”, tylko że wyewoluował.

Woooo

Klasy jakiej? Oglądam ten serial, ale nie widzę żadnego geniuszu. Ot całkiem solidny serial pod względem realizacji, do obejrzenia na raz. Za dużo w nim bzdur i zbędnych sytuacji, żeby postrzegać go inaczej.

marcin261287

To zapewne nie dostrzegasz tego, co tłumy innych. Bzdur nie ma znowu tak wiele, natomiast obraz życia pod stałą presją jest niesamowity. Nie ma zbyt wielu takich seriali. To nie serial o zombie, tylko o ludziach ciągle wszystko tracących, załamujących się i wciąż podnoszących. Taka zgrabna metafora pasująca np. do okupacji. Fascynujące jest obserwowanie setek sposobów, w jakie ludzie pękają i kleją się na nowo. Przy tym akcja nie stoi w miejscu i wielokrotnie zmienia kierunek. W każdej chwili, nawet szczęścia czujesz, że za chwilę w sposób nieunikniony wszystko się spie...
Jak można nie podołac tego typu napięciu, najlepiej pokazują seriale Spielberga: Terra Nova i Falling Skies. Na ich tle można docenić WD. Należy tylko życzyc sobie podobnej zręczności u polskich reżyserów.

Woooo

Zgadzam się z tym, chodź także lubię Falling Skies, TWD to coś więcej niż tylko film o zombie, pokazuje w ciekawy sposób psychologię społeczną, ma ciekawe postacie i historię są prowadzone fajnie, jest napięcie i daje do myślenia. Moim zdaniem, jest dużo lepsze, niż Gra o tron.

marcin261287

Tym bardziej, że jego reżyserskiej roboty tak bardzo nie ceniłem. I Mila i Shawshank to dla mnie przykłady „rzemiosła artystycznego”. Rzemiosła tak dobrego, że ociera się o sztukę, ale jednak rzemiosła. A Oskary i reszta nagród to raczej efekt tematyki, dobrej obsady i scenariusza.

Woooo

Przecież Frank nie reżyseruje już TWD od dobrych czterech lat. Został zwolniony za krytykę AMC, po tym jak stacja obcięła budżet serialu przy jednoczesnym zwiększeniu ilości odcinków składających się na drugą serię. Zmniejszyli finanse o połowę, każąc nakręcić w tych pieniądzach dwa razy tyle odcinków ile miał S1. To doprowadziło do konfliktu na drodze Drabont-AMC, który tak na dobrą sprawę trwa do dnia dzisiejszego. Ostatnią rzeczą jako Frank zrobił dla TWD to scenariusz sezonu drugiego, który i tak został w większości pozmieniany przez jego następce- Glena Mazzarę.

kamil10025

Dzięki, dobrze wiedzieć.

kamil10025

Podbijam. Wiele lat głowiłem się nad tym jak taki człowiek zaliczył taki spadek, a odpowiedź była tak prosta. Zwolnili go.

Pieniak3

I jednocześnie oddali serial w ręce człowieka odpowiedzialnego za film "Ghost Rider 2"

użytkownik usunięty
obleh

Nie nakręcił żadnego wybitnego filmu i to jest fakt niepodważalny. "Zielona Mila" jak i "Shawshank" to przykład pełnego patosu hollywoodu bazującego na tych samych schematach. Poza tym w obu tych filmach robi on z wieźniów ludzi wysoce moralnych co jest kpiną po prostu. "Shawshank" każe uwierzyć widzowi, że dzięki nadziei osiągniemy sukces (w tym wypadku zamieszkanie na pięknej plaży i wolność), co jest krótko mówiąc kłamliwą tezą.

obleh

Nie zapominaj też, że maczał palce w serialu "The Shield",
który można umieścić w 15-stce najlepszych seriali obok np:
Breaking Bad, The wire, Sopranos, Twin Peaks, X-files, Oz,
Sześć stóp pod ziemią, Rzym, Gra o tron, Mad men,
House of cards, Detektyw, Fargo itp

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
obleh

Naprawdę szkoda talentu podobnie niedoceniony jak Edward Zwick i Terrence Malick.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones