Póki co widziałam z Marchem 25 filmów, ale nie zamierzam na tym poprzestać. Wg mnie był jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym, aktorów wszech, a na pewno swoich czasów, i do tego jeszcze był przystojny. I na jego korzyść przemawia też różnorodność ról, które grał. Nie był zaszufladkowany, jak np. Wayne Czy Gable, którzy wg mnie mieli talent, ale nie mieli okazji by go pokazać, tylko pokazywał cały wachlarz swoich umiejętności. Do tego z kim i u kogo on grał! Słowem wielki aktor.