"Sto lat samotności" to z całą pewnością jedna z najpiękniejszych, najlepszych i najważniejszych powieści XX wieku. :)
jeszcze lepsza była "miłosc w czasach zarazy", nie zaden kiepski z niej romans tylko piekna przejmująca i romantyczna kisązka. bije "sto lat samotnosci" na łeb, na szyje ;)
a mi się z twórczości Marqueza to chyba najbardziej "Jesień patriarchy" podobała.