Strona filmowa, ale co mnie to obchodzi :P Jeśli chodzi o The Game'a to nie mam sentymentów ani oporów :P
Tak więc, co sądzicie o ostatnim krążku Game'a "Doctor's Advocate"? Wielu znakomitych gości,świetne teksty i genialne bity... Jak dla mnie to majsterszytyk. Czy album lepszy od "The Documentary"? Na pewno inny - tyle... :)
Jedyne, co może drażnić (mnie tam osobiście nie drażni ;P) to mnóóóstwo nawiązań w tekstach do Dr Dre. Ale już sam tytuł wskazuje, że płyta jest dedykowana właśnie jego osobie, więc trzeba się nastawić na hymny pochwalne ku czci Doktora ;)
Polecam wszystkim, którzy lubią posłuchać czegoś naprawdę konkretnego... :)
P.S. Album Nasa też wymiata xD ~~> hh ISN'T dead!^^