można coś osiągnąć talentem a nie tylko urodą. A mnie i tak zawsze będzie się kojarzył z gen. Sosabowskim, który w filmie "O jeden most za daleko" woła z - jak słusznie zauważył nieodżałowany Z.Kałużyński - nieznamym w żadnej częsci Polski akcentem: "Śnur"!