Co do opisu - mieszkał w łazience kolegi? ;D Dobre. Jak te czasy się zmieniają ;->

Poniższe tworzę w afekcie po odurzeniu się (po kilku latach przerwy od poprzedniego razu) filmem 'Bracie, gdzie jesteś?'.

W moim przypadku najpierw był 'Ostry dyżur' - wtedy nie za bardzo skupiałam się na postaci 'wewnętrznej' dra Douga Rossa, więc gdyby ktoś mnie wtedy zapytał, jaki był Ross - odpowiedziałabym, że zabójczo przystojny ;-> i tyle.
Z tego właśnie powodu z góry przekreśliłam Clooneya jako aktora, który wnosi do filmu coś poza sexy ciałkiem. Przyszło mi zweryfikować ten osąd, gdy pierwszy raz zobaczyłam 'Bracie, gdzie jesteś?'. Jego Everett żywcem nabija się z tych pięknych kolesi, których 'gębą' właśnie George C. reprezentuje (ech, to rewelacyjne zaczesywanie włosów Dapper Danem trwające wieki ;). Dzięki temu widać, że facet potrafi się śmiać sam z siebie, a to już coś. Zasłużony Złoty Glob.

Potem widziałam 'Od zmierzchu do świtu' i 'Gniew oceanu', które potwierdzały we mnie przekonanie, że ten pan grać chce i potrafi.
Zdarzyła mu się jedna wpadka na maksa: 'Batman i Robin' - Dżordż jako Batman był tragiczny.. Chociaż, po głębszym namyśle da się go jakoś usprawiedliwić - wszyscy tam byli tragiczni ;-> Ten film to totalna szmira.
Jako Danny Ocean we wszystkich częściach był jakiś taki niewyraźny.. Rozumiem, scenariusz go nie rozpieszczał, ale mimo to powiewać nijakością nie powinno aż tak.. Co prawda włosy siwe, ale i tak z aktorstwem wygrywa w tym (tych) przypadku (przypadkach) wygląd. Tak samo ma się sytuacja w 'Szczęśliwym dniu'.. O 'Peacemakerze' nie wspomnę.

Podobał mi się jeszcze (aktorsko, bo fizycznie to bez wyjątku wszędzie :>)w 'Syrianie' i 'Solaris'. Choć ten drugi zdecydowanie nie jest jednym z moich ulubionych filmów :/ to jednak Dżordż spisał się w tej sennej marze nie najgorzej.

Wnioski dla Dżordża: graj chłopie więcej w filmach 'niszowych' i specyficznych, że tak je nazwę (kłaniają się dobre wyniki współpracy z tandemami Quentin T. & Rodriguezem oraz Coen & Coen), a mniej w kasowych mutantach (wspomniany 'Batman i R', możliwe że pojawią się 10 i 11 część Oceana albo inne romantyczne historyjki z rodziny 'Co z oczu to z serca' - błagam, odpuść sobie).. Oczywiście mile widziane będą reżyserki produkcji równie dobrych jak 'Good Night, And Good Luck'. Wyjdzie to na zdrowie i Twojemu talentowi, że się tak wyrażę i widowni ;->