czyli jaką?

Jak to jaką, typu "co to ja nie jestem" chyba nikt tego nie lubi...nie wiem za kogo ona sie ma, ale na taka sie kreuje. Już wyżej głowy unieść nie może. Dla mnie nigdy nie była ani zdolna, ani piękna, tylko właśnie zmanierowana. To robienie dzióbka, gdy coś mówi, to przeciąganie słów, boższ, nie wytrzymałabym z tą babą 2 godzin. Gdy była u Drzyzgi i pojawiło się więcej młodych, ładnych pań, to nie wiedziała już, jak zwrócić na siebie uwagę. Myślałam, że Nowickiemu na kolanach zaraz usiądzie. A Ty pytasz , jaką manierą?

Ale chyba nie Ciebie? :) Ja żadnej maniery u niej nie widzę, uważam ją za zdolną, piękną, kobietę z klasą. A może Ty jej po prostu zazdrościsz urody, klasy, wdzięku? ;)

Dorzucę parę słów choć temat stary.Domyślam się o co chodziło TenTegesowi z tą manierą .Osobiscie nazywam to "damesostwem" . Znam tylko cztery aktorki które charakteryzują się tą "manierą " .Catherine Deneuve,Marlene Dietrich,Beata Tyszkiewicz i oczywiście Grażyna Szapołowska.I w tym jest prawdziwe piękno,Nie ma tu zadzierania nosa,wywyższania się ,one się urodziły z tym czymś.Rozumiem ze u kobiet taka "maniera" wzbudza zazdrość a co za tym idzie niechęć.U facetów jest na odwrót,są zafascynowani takimi nietuzinkowymi osobami, łącznie ze mną .Kiedyś mój koleżka wypowiedział znamienite słowa,mianowicie ze Tyszkiewicz i Szapołowska to "najwyższej klasy lwice samice ". I ja się z tym zgadzam.