Uwielbiałam go za to że był normalny. Był i zawsze można było sie na nim wzorować. Był wierny zasadom, kobiecie. miał dużo uroku, a zarazem niedostepny. trzymający na dystans. taki był w filmach i podejrzewam, że również w życiu prywatnym.
Można go było szanować. najbardziej ulubionym filmem był "RZymskie Wakacje" oraz film o kardynale w Watykanie, lecz nie pamiętam tytułu.