Haaa.... Grzeeesio.... najpiękniejszy facet jaki kiedykolwiek chodził po ziemi ;) Odmienił mój nędzny żywot! Bo dzięki jego roli w ,,Moby Dicku'' pokochałam marynistykę! Ooo taak.. wszystko poprzestawiało mi się w głowie! Na lepsze! Dzięki Ahabowi-Grzesiowi! Endżoj! ^^

Zawsze chciałem być taki, jak on. Choćby tylko z wyglądu ;-)

Akurat wygląd nie jest tutaj najważniejszy, ale zachowanie :)

Na swoje zachowanie sam wpływam w największym stopniu, więc mogłem dążyć do ideału - za to takiego wyglądu, choć od dziecka mi się marzył (dzięki mamie, dla której Gregory był idolem w latach 50), nie dorobiłem się - mam jedynie zbliżony wzrost i posturę :)

Zawsze coś :D ale myślę, że jego fenomen polegał bardziej na tym, że miał silny charakter, był po prostu dobry i cudowny ^^

Dla mnie to też ideał faceta. Niewiele wiem o jego prywatnym życiu, ale jakoś wielkich skandali z jego udziałem chyba nie było.

czytałam w biografii Audrey, że ponoć Gregory właśnie taki był - kulturalny i miły, miał duże grono przyjaciół i był bardzo lubiany, miło się z nim współpracowało. to rzeczywiście musiał być cudowny człowiek :))

dokładnie, ideał mężczyzny w 100% :) Niestety już takich nie ma (chodzi mi głównie o wspaniałe maniery i kulturę osobistą) :)
Aż ma się ochotę przenieść do tamtych czasów

Zgadzam się całkowicie :)

A mnie Peck coraz bardziej drażni. "Przystojny, kulturalny, z klasą, szanujący kobiety" - nie zaprzeczę, ale oglądając kolejne z nim filmy, odnoszę wrażenie, że niemal zawsze gra tak samo, takie same prawe postaci bez skazy (pewnie, są wyjątki typu "Moby Dick", czy "Droga do Yellow Sky"). Był gwiazdą i siłą rzeczy zagrał w wielu znakomitych filmach, ale ostatnio widzę w nim sztywniaka i nudziarza, brakuje mu charyzmy, którą mieli Bogart, Mitchum, Douglas, czy Lancaster.

Douglas ma więcej charyzmy niż Peck? A Pojedynek w Słońcu widziałeś?

Widziałem, ale na tyle dawno i tyle z niego pamiętam, że równie dobrze mogę odpowiedzieć, że nie widziałem. Powtórzę kiedyś, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni...

Co to, to prawda. Wydaje mi się, że to może dlatego, że Peck miał taki wizerunek wzorcowego Amerykanina i byl zaszufladkowany.

Może był zaszufladkowany, ale on sam wybierał takie role, bo jak twierdził to było większe wyzwanie aktorskie. Mówił, że "Nie jest trudno uczynić złego bohatera interesującym, dużo trudniej jest sprawić by dla publiczności dobry bohater był interesujący" :)

Bardzo mozliwe, jakoś nigdy zbyt dużo o Pecku nie czytałam, sama nie wiem dlaczego:) Pora to nadrobić.

Powodzenia :) ja mogę o nim czytać bez końca :D raz trafiłam na super stronę z jego cytatami :)

Jakoś tak widziałam z nim ze 25 filmów i poprzestałam na czytaniu FW. Nie wiem czemu. Wiedziałaś może PrzylAdek Strachu '62? Bo zastanawiam się, czy warto:)

Niestety nie :c nie mogę tego nigdzie znaleźć za darmo, a w TV już raczej nie puszczą. Ale kiedyś widziałam kilka pierwszych scen i bardzo mi się podobało :D mi najbardziej jest szkoda tego, że niektóre filmy z nim w ogóle nie wyszły w Polsce... i zostaje oglądanie po angielsku xD

Ja tam ściągam, innego wyjścia niestety nie ma:( Choć ostatnio znalazłam dużo filmów Gregory'ego na YT wystarczy wpisać Gregory Peck Movies. Oglądałam niedawno właśnie na YT The Gunfighter, David and Batsheba, The Chairman, Moby Dick, The Man in the Gray Flannel Suit, Million Pound Note (choć to już rok temu) i jeszcze dużo westernów tylko nie mam ich teraz w głowie, a w zeszłą niedzielę też na TVN7 coś wojennego z Peckiem leciało. Ja tam na DVD z Peckiem mam tylko Rzymskie Wakacje i Dżentelmeńską Umowę i chyba nawet więcej nie widziałam w sklepie, chyba tylko Moby Dicka. Ja strasznie chciałabym obejrzeć How The West Was Won, ale mi się nie chce ściągnąć, a zawsze przegapię jak leci na TCM:(

Przylądek strachu właśnie znalazłam :D i zaraz zabieram się do oglądania :D a widziałaś Dni chwały? :D jego pierwszy film :D bardzo mi się podobał ^^

Pewno, zem widziałam:) Peck - faktycznie super, ale mnie się nie podobał. Podziel się wrażeniami:)

Trochę mi przeszkadzało, to że Dni chwały były takie propagandowe ;p ale nic dziwnego, w końcu była wojna. Zmieniłabym kilka rzeczy, ale Greg był tak czarujący jak zawsze, że film od razu mi się spodobał i nie mogłam racjonalnie do tego podejść :) dopiero jak ochłonęłam xD

Rozumiem, też tak czasem mam z niektórymi filmami:D ja śmiem twierdzić że Gregory to jeden z 5 najwybitniejszych aktorów ever i do tego najprzystojniejszy z mojej listy tych 5 najlepszych aktorów (a ja tam umieściłam jeszcze S. Tracy'ego, O. Wellesa, którzy urodą nie grzeszyli oraz F. Marcha i M. Brando, którzy mieli urodę, ale później March był łysy jak kolano, a Brando się stył:D Gregory się tam dobrze trzymał:D)

Hahaha :D ja mam listę 7 wspaniałych ;D Greg jest na pierwszym miejscu, bo jego od zawsze kochałam najbardziej nawet nie za tą śliczną buzię :D nie ma co ukrywać, był wybitny i nieziemsko utalentowany :) potem jest Jimmy Stewart, potem Fred Astaire, potem Jack Lemmon, potem Cary Grant, potem Christopher Plummer, a potem Guy Williams :D

Ja mam ich tylu, że trudno by mi było policzyć, więc wybrałam tych "The Best", zabrakło mi miejsca dla Stewarta, Granta, Astaira, G. Kelly'ego, Bogarta, Fondy, J. Cottena, J. Wayne'a, G. Coopera, W. Powella, W. Holdena, L. Oliviera, B. Lancastera i oczywiście C, Gable'a.

Witaj!
Dobry temat, lubię takie o klasyce kina :-)
Pozwolę sobie nawiązać do tych polskich wydań filmów z Peckiem. Prócz tych wymienionych przez Ciebie, bez problemu można dorwać (przynajmniej jeszcze niedawno było można) w bardzo niskich cenach, wydane przez Filmostradę, na Blu-Rayach: Zabić drozda i Przylądek strachu ('62). Również na Blu-Rayu jest Przylądek strachu, Martina Scorsese. Na DVD: Działa Navarony i Omen. Ja jeszcze mam w kolekcji Z jasnego nieba i Śniegi Kilimandżaro, ale o te tytuły może być teraz trudniej.
Tak ogólnie to genialny aktor, jeden z kilku moich ulubionych (z tej złotej epoki kina hollywoodzkiego).

Przyladek strachu ostatnio kupiłam na bluerayu za 19zł :) ta reszta filmów chyba jest w Empiku, nie wiem tylko jak z Sniegami Kilimandzaro.

Dokładnie, ja tak samo, zgaduję, że na empik.com :-) Powiedzieć, że jestem zachwycony tym filmem to mało.
Tam też w podobnych cenach było kilka innych klasyków, od Filmostrady - Żądło, Zabić drozda, Na zachodzie bez zmian (ale te kupiłem już wcześniej). Kiedyś byłem bardzo na bieżąco z tym gdzie co jest i za ile, bo mam za sobą dwa lata pracy w empiku i rok w Saturnie. Wszędzie zajmowałem się głównie filmami. Teraz już tylko od czasu do czasu zaglądam do Saturna, a empiki raczej omijam szerokim łukiem :-)

Tak, z Empiku :) Drozda nie widziałam chyba nawet. Ogólnie to ja kupuję filmy w MediaMarkt bo w Empiku to nieźle za klasykę zdzieraja. Chociaż z Empiku mam parę perełek kupionych na promocji świątecznej, np kolekcję

Jasne, wszędzie można dorwać coś dobrego w dobrej cenie. Trzeba trochę śledzić w którym momencie co warto kupić. Generalnie MediaMarkt/Saturn czyli Media Saturn Holding w tym temacie jest bardzo sensownym wyborem.

U mnie w mieście Saturna nie ma a w MediaMarkt zrobili przemeblowanie i zredukowali półkę z filmami i nic tam teraz nie ma :(

Taka jest polityka tego holdingu, przynajmniej w Polsce (ponoć w Niemczech działy z filmami są wielkości całego, przeciętnego marketu u nas) - oni na tym nie zarabiają, tylko na najdroższym sprzęcie RTV, AGD, produktach Apple'a (są na gigantycznych marżach), profesjonalnych aparatach fotograficznych i na to jest parcie, a filmy, muzyka są traktowane mocno po macoszemu. Mimo to jak jest jakaś nowa akcja od któregoś dystrybutora to zawsze warto sprawdzić, w empiku nigdy takich akcji nie ma.

Ja się na tym nie znam to nie wiem, ale u nas to raczej się ściąga filmy a nie kupuje.

Ależ oczywiście! :-) Często nawet ściągać nie trzeba, bo są zal.ukaj.com, cd.a.pl czy choćby you.tube - wszędzie setki filmów do oglądania online, za darmo. Oryginały kolekcjonują tylko prawdziwi miłośnicy kina. Znam kilka takich osób, ale procentowo jest to bardzo mało. Ja sam też nie kupuję filmów jak leci, wybieram tylko te największe arcydzieła, na byle co pieniędzy nie wydaję, choćby film kosztował symboliczne 5 zeta.

Ja w miarę możliwości zbieram filmy, ale tylko klasykę :)

Prawda, prawda

Kurcze, same niedorobione masturbantki i marzycielki się tu zleciały. Ojej, jaki piękny, ideał, odmieniło moje marne życie, zdejmowałam majtki, jak leciał z nim jakiś film, piętnaście razy miałam orgazm...

Czy nie można było napisać, że po prostu ciach, zjadłybyście go na poczekaniu, wy głupie kobiety?

Ja tam lubię, jak babka ma fajne kopyta i znośmy charakter. Z tych waszych wpisów można by zrobić abecedariusz kobiecej głupoty.

Nie rozumiem o co Ci chodzi. Czy to takie dziwne, że kobiety potrafią swoje uwielbienie ubrać w słowa? Nie od dzisiaj wiadomo, że mężczyźnie wystarczą tyłek i cycki - kobieta jednak musi w mężczyźnie znaleźć coś więcej (osobowość, sposób mówienia, poruszania się, poglądy), by przypadł on do jej do gustu.

Dla mnie tyłek, cycki, a przed wszystkim osobowość kobiety, czyli jej nogi.

Nogi i tak idą na bok ;)

Takk.... Z tym idealem to lekka przesada. Pierwsza zona miala strasznego pecha: ich malzenstwo przypadlo na okres, kiedy kariera Grega nabrala rozpedu. Podboje milosne typu Martha Graham czy Barbara Payton byly mniej komentowane w mediach, jak takowe Cary Granta. Dopiero 16 lat mlodsza piekna Véronique zagiela na niego parola. Dzien pour rozwodzie z Greta szybko poslubil nowa wybranke.

I był z nią już do końca :)

Właśnie, do końca