tak sobie myślę - po tym "wielkim" odkryciu, że gość jest synem a. seniuk - że w środowisku polskich aktorów, pozostałych artystów i innych celebrytów, chyba próżno szukać kogoś, kto nie jest bezpośrednim krewnym czy innym pociotkiem znanej osoby, co warunkuje jego obecność w mediach. ma 1 za dobrą ściemę, że jego kariera to wypadkowa ciężkiej pracy i siły przebicia.
no, tym razem gość jest naprawdę dobry. Zdarzają się czasem utalentowane pociotki, jak on albo młody Stuhr. Czy zrobiliby karierę mimo talentu a bez koneksji... to już inna rzecz.
Ale jest bardzo dobrym aktorem. Owszem, bycie dobrym aktorem to funkcja talentu oraz... kontaktów (bo i same kontakty rozwijają, edukują), więc pewnie powiązania dają mu więcej szans niż komus bez więzi rodzinnych w świecie aktorskim - ale taki jest świat. Na przykład świat prawniczy w Polsce był przez całe dziesięciolecia podobny w tej kwestii, ale zdaje się w ostatnich latach utrudniono już dziedzictwo "tronów" adwokackich, czy sędziowskich (chyba Gowin tego dokonał?).