Nie zgadzam sie w kwestii Oscara za 'Brokeback Mountain'. Moim zdaniem muzyka do tego filmu pasowala idealnie; oszczedna, delikatna, pozbawiona nachalnosci, tak jak i same dzielo Anga Lee. Z kolei do 'Babel' slyszalem kilka utworow i takze byly dobre, choc tu przyznam Ci racje, statuetke w tej kategorii mogl dostac inny kompozytor, chocby Thomas Newman za 'The Good German'. Santaolalla ma jednak swoj styl i za to go bardzo cenie.

Zgadzam się całkowicie co do tego że muzyka w Tajemnicy jest oszczędna i delikatna. Wg mnie również idealnie pasowała do filmu. Jednak praca Santaolalli jest idealna tylko w filmie poza nim już o wiele mniej co przy swojej długości - tylko 13 min. nie spełnia oczekiwań. Uważam tylko że przyznanie wtedy Oscara Williamsowi za Wyznania gejszy czy Marianelliemu za Dumę i uprzedzenie było by o wiele bardziej sprawiedliwsze bo są to po prostu ścieżki na prawdę dobre, a Wyznania należą do ścisłej czołówki prac Amerykanina.

Według mnie jak najbardziej zasłuzył na te Oscary, oby dalej tworzył tak cudowną muzykę. Muzyka do Wyznań Gejszy natomiast była według mnie przeciętna.

Zgadzam sie z przedmówcą w 100 %!!! Oskar na pewno był zasłuzony - harficzna gitara zostaje w pamięci na długo!

Jak można napisać że muzyka z "Wyznań gejszy" jest przeciętna ? Całkowita nieznajomość tematu, to jedna z najlepszych ścieżek dźwiękowych ostatnich lat, nie ma nawet co jej porównywać do "Brokeback Mountain", dwa różne światy.

cale szczescie ze to nie ty rozdajesz oscary.......................................................................... ................................................................................ ............

muzyka do 'BM' jest zdecydowanie najwyzszych lotow, poniewaz poza tym ze jest piekna to idealnie komponuje sie z calym utworem. Santaolalla stworzyl mistrzowskie dzielo i moim zdaniem mowienie ze nie zasluzyl na oscara jest duza przesada. Z pewnoscia inni nominowani kompozytorzy tez zasluzyli na nagrode, nie przecze, ale muzyka Santaolalli byla w tym wypadku bezkonkurencyja.

Za Babel bym nie dał. Ale za Brokeback Mountain jak najbardziej.

A ja uważam,że za jeden i drugi film mu się należał.

Obie ścieżki na miarę Oskara, obie oceniam na 10/10. Jednak Oskara w 2007 powinien otrzymać Javier Navarrete za LABIRYNT FAUNA! Co nie zmnienia faktu, że muzyka do BABEL jest niesamowita.

Świetny kompozytor - 9,5/10

I w obu przypadkach była to rewelacyjnie dopasowana muzyka do treści i klimatu filmu. W Babel nawet brak muzyki i przejmująca cisza była istotną częścią soundtracku. Nie uważam , że poza filmem ta muzyka się sama broni (moze poza wspomnianym przez Ciebie utworem i Bibo No Aozora), ale wraz ze zdjęciami Rodrigo Prieto tworzy niepowtarzalny tandem multimedialny.

Zgadzam się. Wg mnie dawanie 2 Oscarów pod rząd jakiemuś nowicjuszowi bo akurat napisał (nie nadzwyczajną zresztą) muzykę do filmów ktore akurat były na fali to jakieś nieporozumienie. Podczas gdy taki mistrz jak James Newton Howard nie ma ani jednego (a w tym roku też się raczej nie zanosi).

Z tego co wiem, muzyka, którą napisał do TBM powstała wcześniej niż film ... ogólnie rzecz ujmując jestem sto razy na TAK za to, iż przyznali mu oscara za TBM.

Hmmm zostałem zgnieciony za swój pogląd :P no cóż ja się dalej upieram że nie powinnien dostać tych pozłacanych statuetek i powiem więcej :P że za Babel to bym mu nawet nominacji nie dał. Dla mnie ejst to słaba muzyka bez duszy, która nie potrafi ani porwać słuchacza ani go jakoś w jakikolwiek zauroczyć (poza genialnym Iguazu).
Zaś za Brokeback Mountain nominację bym dał jednak tylko tyle. Jest to przyzwoita ścieżka która trwa aż 15 minut :P uzanłbym ją za słabą gdyby nie utwór Wings. W filmie wypada świetnie jednak juz poza nim bieda...

Doprawdy nie pojmuję jak można oceniać mzykę filmową w oderwaniu od obazu do którego została skomponowana. bardzo przepraszam ale to nie składanka tophits 28

Oczywiście żę to nie jest żadna składanka ale przecież muzyka filmowa jest wydawana na płytach i jaest takim samym gatunkiem muzycznym jak hip-hop, rock czy inne tym bardziej jak jak jest się fanem tej muzyki. Więc to że się jej słucha w oderwaniu od obrazu jest chyba naturalne...

Popieram, muzykę filmową ocenia się po tym jak współgra z obrazem i jak się jej słucha na płycie. Choć po obejrzeniu filmu "21 gramów" muszę stwierdzić, że trochę się zawiodłem na Santaolalli, bo muzyka do tegoż filmu jest bardzo podobna do Tajemnicy "Brokeback Mountain" i "Babel". Jednakże ten kompozytor ma swój styl, bardzo charakterystyczny. Gdy oglądałem "21 gramów" i przysłuchiwałem się muzyce, od razu wiedziałem, kto skomponował ścieżkę dźwiękową do tego filmu.
Co do Oscarów, uważam zdecydowanie, że zasłużył za muzykę do filmu Anga Lee, jeśli chodzi o "Babel" to sądzę inaczej. Za dużo w niej było podobieństw do TBM, za dużo gitary, za dużo tych samych motywów, które różniły się tylko szybkością uderzania palców o struny. Nie pisze, że owa muzyka była marna, bo na pewno trzyma wysoki poziom jak inne soundtracki Santaolalli , chce tylko zauważyć, że Oscar za tą muzykę był zbędny, wybór Akademii był za bardzo pochopny. Osobiście daję tej muzyce 9/10, podobnie jak do filmu "21 gramów", natomiast do Tajemnicy Brokeback Mountain daję 10/10 i Oscar za tą muzykę filmową był najbardziej trafny i perfekcyjny, co jeśli chodzi o Akademię i przyznawanie słynnych Oscarów w kategorii najlepsza muzyka filmowa, często się nie zdarza, niestety !

chyba cie posrało i się nie umyłeś, skoro uważasz że nie zasługuje na oskary

Zasługuje nie na 2 oskary ale na 22! Santaolalla to wirtuoz.

na 222!

Muzyka w Tajemnicy Brokeback Mountain jest wg mnie arcywybitna. Naprawdę zasłużone 2 Oscary. Mam nadzieję, że na tych się nie skończy.