Nie rozumiem całego zamieszania wokół tej aktorki. Żadnej faktycznie rewelacyjnej roli, jeden niezrozumiały Oskar za dwugodzinne spazmatyczne miotanie się w kiepskim filmie z aspiracjami. Jeśli uroda i powiększony biust mają być przepustką do sławy, a co najgorsze uznania to ja naprawdę już nic nie rozumiem.