Hayden Christensen

Sterling Hayden Christensen

7,5
17 776 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Hayden Christensen

Świetnie zagrał w SW a w dodatku ciacho i model z niego. Czego chcieć więcej? ;))

XxXxxEVeRaxxXxX

Zgadzam się w 100%, bardzo mocno spodobał mi sie też w Jumperze zagrał tam fantastycznie na SW tez nie mogę narzekać ;p Sądze że wybrali odpowiedniego aktora na D. V.

Mikaela

Bardzo przystojny ;) Co prawda widziałam go tylko w Jumperze, ale od razu mi przypadł do gustu :)

XxXxxEVeRaxxXxX

w 100 % się z tobą zgadzam ;)) <33 Hayden to boski aktor i wielkie ciacho ;D

rosee3

Eeeee ... nie wiem co powiedzieć, naprawdę KTOKOLWIEK uważa, że ten FACET zagrał dobrze Anakina???? Jeśli tak to żal mi was ludzie, bo chyba nie zdajecie sobie sprawy co to znaczy DOBRA gra aktorska ! Jego role mogę określić następująco:
KUKŁA JAKICH MAŁO !!!! GDYBY WYSTAWIĆ MANEKINA SKLEPOWEGO, NICZYM BY SIĘ NIE RÓŻNIŁ OD JEGO ( JAK TO UWAŻACIE ) " GRY AKTORSKIEJ ". żalll, żallll i jeszcze raz żallll !!!

Keanu_Reeves1992

Te parę ostatnich słów to o sobie ma się rozumieć?

winterly

Niestety, kolega nie mówił o sobie. Powiedział Wam szczerą prawdę o jego aktorstwie. Może i ciacho, może się Wam podobac. Ale trzeba odróżnic wygląd od gry aktorskiej. Ja go oceniam jako aktora - 0,5/10.

artur_r0

Eee,wcale nie jest taki zły.Z racji,że w ocenach nie ma połówek (dałabym 7,5),więc daję 8.

użytkownik usunięty
Keanu_Reeves1992

Ja uważam. W "Ataku" grał świetnie zarozumiałego padawanaa. W "Zemścia" robił za dużo min "ach-przeszedłem-na-ciemną-strone-ach-taki-mi-źle" ale to wina scenariusza :D Poza tym robienie min jest dziedziczne w rodznie Skywalkerów (przypomnij sobie minę Luke "it's not true, that's impossible!!") i mnie to nie przeszkadzało :P I, żeby nie było - nie uważam aktora za przystojnego, z tymi kudłami z "Zemście" wyglądał trochę głupio. Ale myślę, że dobrze oddał ten wewnętrzny konflikt Darth Vadera. No, może scena jak przysięga Palpatinowi była nie bardzo ale reszta? Świetna gra!! Duet Anakin - Obi-Wan - super!!
PS. Dodam tylko tyle, że wolę Starą Trylogię i Luke'a a mimo to, nie uważam, że Christensen zagrał źle.

XxXxxEVeRaxxXxX

ONNNNNNNN jest po prostu boskiiiiii:D:D:D

kasiakkkk

zgadzam się jest cudowny ;D ciacho na makasa xD

XxXxxEVeRaxxXxX

Christensen? Dobry Aktor?! HAhhahahahaha, beztalencie. Wy durne laski to portal o filmach i aktoracz czy wybieg dla modeli?!!! No K..wa Ja sie pytam!

Pulser_X

Bardzo go lubię i ma w sobie to coś, ale trzeba być obiektywnym a aktorem nie jest za dobrym. Chodź trzeba przyznać iż ostatnio się trochę poprawił widać praktyka robi mu lepiej, u mnie jak oceniam talent aktorski to naciągane 3/10.

Pulser_X

wyluzuj człowieku... Zazdrosny jesteś? mi się jego gra aktorska podoba. Przebudzenie. Bardzo fajnie w nim zagrał.

love_panic

Ciacho może z niego i jest, ale to, co zrobił z postacią Vadera, to czysta makabra.

Ameriel

Może i nie był taki tragiczny, ale rzeczywiście się nie spisał. Fakt miał przed sobą bardzo trudne zadanie, lecz podejrzewam iż żaden z aktorów w jego wieku nie sprostał by takiemu wyzwaniu chyba że byłby drugim Dustinem Hoffmanem:)

Ameriel

Co Ameriel? Może ty byś lepiej zazgrał Vadera, hymm?

XxXxxEVeRaxxXxX

KAŻDY zagrałby lepiej :)
Ty też.

Ameriel

Nie wiem z czym konkretnie masz problem. Koleś zagrał świetnie. Ktoś tam wcześniej pisał, że grał jak kukła, czy coś w tym stylu...wątpię, czy kukły potrafią tak genialnie wyrażać emocje mimiką twarzy....ba powiem więcej, o to kaman, że kukiełki w ogole nie wyrażają emocji, więc porównanie jak najbardziej nietrafione :/
Wyjdźmy od tego, że Anakin Skywalker znaczną część filmu jest postacią negatywną, więc być może macie tak naiwne mózgi, że krytykujecie aktora bo w filmie był tym "złym" ... :/

Dzieci. :/
Masa negatywnych komentarzy, ale żeby jakoś sensownie uzasadnić, to już nie potraficie, co?

XxXxxEVeRaxxXxX

Nie wiem, co Ci rzec, naprawdę. Chyba każdy zostanie przy swoim zdaniu. Wg mnie jest to bezsensowny aktor, o czym świadczy chociażby to, że wieki nie widziałam go w żadnym filmie, ale wierz mi, filmów oglądam masę.
Bycie czarnym charakterem to żaden warunek uznania aktora za marnego (patrz: Al Pacino w sadze o rodzinie Corleone, nikt nie nazwie go złym aktorem), chyba że przez kogoś bardzo infantylnego... To po prostu głupie.

Ameriel

Od kiedy to aktor może być bezsensowny?

"o czym świadczy chociażby to, że wieki nie widziałam go w żadnym filmie, ale wierz mi, filmów oglądam masę"

To Twoje argumenty są bez sensu, wybacz.
To że akurat Ty go dawno nie widziałaś, nie znaczy że aktor w filmach nie gra;)

WhiteDemon

Hehehe WhiteDemon, miałam pisać to samo xD
Ameriel możesz nam wyjaśnić definicję stwierdzenia "bezsensowny aktor"? Bo szczerze mówiąc 1szy raz się z czymś takim spotykam. |Nie wiem, czy odkryłaś choć odrobinę ironii w moim zdaniu na temat postaci negatywnej, ale już mniejsza o to.
Niestety co do "Ojca Chrzestnego" itp. to też bym polemizowała z tym porównaniem. Jak dla mnie ono jest średnio trafione.

XxXxxEVeRaxxXxX

Ironia była taka subtelna, że aż nieuchwytna dla kogoś tak ciężko myślącego, jak ja :D
Bezsensowny, kiepski. Bezsensowne jest też czepianie się słów, prawda?
A porównywanie Ojca Chrzestnego do czegokolwiek, w czym 'zagrał' ten pan, jest rzeczywiście wręcz nie na miejscu. Moja wypowiedź nie miała jednak temu służyć, tylko pokazać, to co tam napisałam.

Zresztą, wszyscy wiemy, jak tego typu dyskusje się kończą... Dajmy sobie spokój z chwaleniem kogoś, kto nie zasługuje na pochwały.

Poza tym, na pewno zrozumiałyście, o czym pisałam: nie widać go w żadnych filmach, pewnie, że musi w czymś grać, ale w niczym szczególnym, skoro o nim nie słychać, prawda?

Ameriel

Teraz napiszę coś profanacyjnego, ale cóż;)
Moim zdaniem Hayden po prostu wpisał się aktorsko w poziom Star Wars...
Jeśli odłożyć moją wielką sympatię do SW i spojrzeć trzeźwo na całokształt gry aktorskiej - hm.
To nie wygląda zbyt różowo;)
Bo tak uczciwie - czy nie wydaje Wam sie, że nawet duet Portman&amp;McGregor - tacy wspaniali aktorzy, w SW zagrali poniżej swoich możliwości??
Podobnie - w starych częściach, czy Hamill, Fischer, nawet Ford(!) - byli rewelacyjni pod kątem aktorstwa?
No wybaczcie śmiałość, ale według mnie niespecjalnie;)
Stworzyli kultowe postaci, jednak po prawdzie - aż tak nie zachwycają, jakby się zdawało na pierwszy rzut oka, jeśli ktoś w ogóle spróbuje sobie spojrzec krytycznie na SW;)
I patrząc na to wszystko - nie wiem czemu to na Christensena spadły takie gromy, jakoby był najgorszym aktorem u Lucasa...
Pewnie dlatego, iż za ładną mordkę ma - co denerwuje, prawda;)
Że drewniany niby.
Z całym szacunkiem, a reszta - nie była taka?
Hayden świetnie tam pasuje;)

WhiteDemon

To nie taka znowu profanacja bo ...wiadomo, że są filmy, w których aktorskie możliwości co niektórych grających biją na głowę to, co jest zagrane np. w SW, ale przecież jak widać choćby na przykładzie tego flmu nie musi to wcale zaważyć na jakości danej produkcji ;]

WhiteDemon

Tu się zgodzę, to nie profanacja, ale tym samym potwierdzasz tylko to, co napisałam, i co podważałyście wcześniej ; )
Jedną z niewielu osób, która zagrała dobrze w SW 1-3, była Natalie Portman, z tym że i ona nie pokazała nic wybitnego, bo i jak, z taką rolą...

Ameriel

Żle interpretujesz. Chodzi o to, że SW nie jest jakimś dramatem, gdzie aktor ma pole do popisu np. ukazując rozmaite emocje, które nim miotają. Tu jest cała masa gwiezdnych strzelanek, akcja. Mowa o tym, że to co mieli zagrać aktorzy (a zagrali na miarę scenariusza), to zagrali. Wg. mnie Hayden zrobił to b. dobrze i nie widzę tu żadnego aktora, który mógłby lepiej zagrać rolę Anakina i zapewniam Cię, że nie chodzi tu wcae o sam jego wygląd, ale właśnie o umiejętności aktorskie, które jak na młodego człowieka stoją na wysokim poziomie.
Co się tyczy Natalie Portman, to akurat ona wypadła dla mnie beznadziejnie. Zwyczajna sztywna kukła i brzydka do tego :/

XxXxxEVeRaxxXxX

Pozwolę sobie pominąć milczeniem, jak można interpretować nazwanie Natalie Portman brzydką. I wydaje mi się, że dobrze zrozumiałam wcześniejsze Wasze wypowiedzi, dokładnie tak napisałam wyżej: w SW średnio jest miejsce na popisy aktorskie, ale tak naprawdę postać Anakina, szczególnie w III części, takie miejsce stworzyła. Przemiana miłego chłopca we wcielenie zła? Come on, to wymaga pewnych umiejętności. Tylko że aktor, który mógł je pokazać, ich nie posiada ;)

Ameriel

Sorry dziewczyno, ale dalsza dyskusja z Tobą nie ma większego sensu. Nie chcę Cię tutaj obrażać, ale Ty jesteś albo głupia, albo masz problemy z wysławianiem się oraz czytaniem ze zrozumnieniem. W takim wypadku nie mogę z Tobą dyskutować i nie obrażaj się za to co napisałam bo nie było moją intencją dopiec Ci. Jestem zwyczajnie szczera.

XxXxxEVeRaxxXxX

Proszę Cię. Nawet Paweł Małaszyński by to lepiej zagrał. Widać po Twoich wypowiedziach, że kompletnie nie masz pojęcia o czym piszesz. Nikt nie krytykuje gościa dlatego, że grał negatywną postać. Tak się akurat składa, że Vader jest przez zdecydowaną większość fanów zaliczany do najlepszych postaci Star Wars. I każdy z tych fanów liczył na to, że ktoś w przekonujący sposób pokaże jak doszło do tego, że Anakin stał się Vaderem. A niestety Hayden nawet w 5% temu nie podołał. Miał ukazać strach i gniew a ukazał jakieś jęki i stęki jak z taniego pornola. Miał ukazać silne emocje, targające jego postacią, a ukazał... w zasadzie nie wiadomo co ukazał. I to jest istota krytyki jaka na niego spada. Negatywna postać zawsze daje większe pole do popisu. Ameriel ma rację - postać Anakina stworzyła miejsce dla dobrej roli - może nie na miarę oskara, ale przynajmniej rokującej na przyszłość dla aktora. Christensen temu nie podołał.

nbl_raziel

Z tą negatywną postacią to była ironia. Niestety cała masa tutejszych trolli filmwebowych ma takie podejście, a niekiedy nawet jeszcze bardziej infantylne.Swoją drogą, niezły żart Ci wyszedł z tym Małaszyńskim ;)
Nie chce mi się pisać w kółko ciągle tego samego. Napisałam już dlaczego moim zdaniem Christensen świetnie zagrał. I nie zamierzam zmienić zdania tylko dlatego, że "większość fanów" i Ty się z nim nie zgadza.

XxXxxEVeRaxxXxX

Jaki żart? Ja to serio pisałem :D
Daleki jestem od linczowania się za to co napisałaś. Jednak nie odbieram tego jako ironię, lecz chybiony argument, z którego teraz próbujesz (niezbyt zgrabnie) się wycofać. Natomiast aby zobaczyć jak powinien wyglądać czarny charakter... Zobacz G. Oldmana w Leonie, H. Ledgera w Mrocznym Rycerzu, Ala Pacino w jakiejkolwiek roli (gość nawet jak gra pozytywną postać, to ma ona zawsze w sobie coś ze sk..wiela). Porównaj to następnie z rozpaczliwością Anakina w tym wykonaniu. Porażka.
Dam Ci dobrą radę na koniec: Jesli masz faceta (męża, chłopaka, whatever), to wiedz, że z dużą dozą prawdopodobieństwa może być fanem Star Wars - nie mów mu zatem, że Anakin został dobrze zagrany. Może Ci tego nie wybaczyć ^^

nbl_raziel

A słyszałeś kiedyś o czymś takim jak subiektywna ocena?? Rozumiem, że dla Ciebie świetnie zagrane czarne charaktery to te, ktore podobają się większości. Ja na szczęście potrafię sama ocenić, czy ktoś dobrze, czy źle zagrał i wcale nie muszę się przy tym zgadzać z większością, także jak chcesz robić za ciocię "dobra rada", to poradź swojej dziewczynie, żeby pod żadnym pozorem nie oglądała SW z Christensenem w roli gł. bo inaczej...separacja, rozwód, whatever.

XxXxxEVeRaxxXxX

Właśnie nie potrafisz :P I nadal nic nie rozumiesz. Próbujesz mnie zaszufladkować jako kretyna, podążającego ślepo w owczym pędzie, przez co kreujesz się na indywidualistkę, płynącą pod prąd, mającą swoje zdanie. I ja to zdanie szanuję (mimo że nie poparłaś go żadnymi argumentami, z wyjątkiem tego, że koleś Ci się po prostu podoba), niemniej nie podzielam Twojego entuzjazmu. Ja natomiast oceniam bardzo dobrze tamte kreacje po prostu dlatego, że były świetnie zagrane. Widziałem Oldmana i zastanawiałem się czy facet faktycznie się nie naćpał przed wejściem na plan. WIdziałem Ledgera i zastanawiałem się czy koleś faktycznie nie jest psychopatą. Pacino z nich wszystkich najmniej grał - on chyba po prostu taki jest, przez co jest wiarygodny. Tej większości, o której piszesz, te kreacje podobają się z tego samego powodu, a nie dlatego, że (jak twierdzisz) podobają się większości. Sama chyba widzisz, że jest to błędne koło?

XxXxxEVeRaxxXxX

Wybacz, ale muszę to napisać. Jesteś idiotką. Naprawdę.
Zacznijmy od tego - "Co Ameriel? Może ty byś lepiej zazgrał Vadera, hymm?"
Otóż, komentujemy tutaj aktora. Bycie aktorem oznacza wykonywanie pewnego zawodu, tak samo jak zresztą bycie piłkarzem czy lekarzem. Jeśli oddam samochód do mechanika, a on mi go rozwali to ośmielę się go skrytykować i będę radził wszystkim znajomym aby unikali go. Ale z tego co rozumiem, Twoim zdaniem źle zrobię, bo nie będąc mechanikiem też nie byłbym w stanie naprawić auta. Więc nie wolno mi go krytykować, tak? To naprawdę idiotyczne podejście. Christensen przeszedł castingi, zagrał w filmie i wziął za to pieniądze. To jest jego praca. Ale to nie oznacza automatycznie, że wykonał ją poprawnie i odbiorca nie ma prawa go krytykować, tylko dlatego że nie jest aktorem z wykształcenia.

Dalej - "ba powiem więcej, o to kaman, że kukiełki w ogole nie wyrażają emocji, więc porównanie jak najbardziej nietrafione :/"
Taka jesteś pewna? A emotikony których używasz także nie wyrażają emocji? Otóż wyrażają, i w taki sam sposób kukiełka może wyrażać pewne emocje. Niektóre wyraźniej, inne mniej. Niektóre wcale.

"Wyjdźmy od tego, że Anakin Skywalker znaczną część filmu jest postacią negatywną, więc być może macie tak naiwne mózgi, że krytykujecie aktora bo w filmie był tym "złym" ... :/ "
Często jest tak, że negatywna rola faworyzuje aktora. Zależy jaka oczywiście. Tak czy inaczej, wydaje mi się że twoi wcześniejsi rozmówcy raczej się nie kierowali tego typu faktami. Ale w sumie nie dziwię się że tego nie zauważyłaś.

"Chodzi o to, że SW nie jest jakimś dramatem, gdzie aktor ma pole do popisu np. ukazując rozmaite emocje, które nim miotają. Tu jest cała masa gwiezdnych strzelanek, akcja. Mowa o tym, że to co mieli zagrać aktorzy (a zagrali na miarę scenariusza), to zagrali"
Gatunek filmu nie zawsze określa czy film daje możliwość popisu aktorskiego czy nie. W przypadku filmów s-f czy fantasy to rzeczywiście aktorstwo jest obecnie często spychane na drugi plan przez efekty i technikę, ale to nie znaczy że go nie ma. Tak się składa, że pierwsza seria była tak kultowa, że oczekiwania wobec drugiej były naprawdę wysokie. Szczególnie wobec postaci Anakina - którą Christensen zawalił. Uważasz, że postać Anakina nie pozwalała pokazać emocji? Ah, interesujące :)

"Co się tyczy Natalie Portman, to akurat ona wypadła dla mnie beznadziejnie. Zwyczajna sztywna kukła i brzydka do tego :/"
Oooo a to brzmi zupełnie jak zazdrosna fanka "słitaśnego" aktorzyny. Każdy ma oczywiście swój gust, dla niektórych będzie piękna, dla niektórych nie. Ale nazwanie jej brzydką.... tej kwestii nie ma co dalej komentować.

Na koniec, trochę bardziej w temat: jeśli o mnie idzie, to uważam że Christensen tak bardzo skopał Atak Klonów, że niezależnie od postawy w Zemście Sithów , postać Anakina została zepsuta. Aktor ten posiada, niestety, posiada bardzo skromny warsztat aktorski. Szczególnie jeśli idzie o mimikę - zawsze ta sama, nastolatek obrażony na cały świat. W e3 zagrał moim zdaniem znacznie lepiej, ale to też kwestia imagu. Mnie dużo lepiej podobał się na ekranie dojrzalszy Anakin. Poza tym miał mniej wątków z Natalie, która go wyraźnie onieśmielała. Popisał się niezłą sprawnością, sam wykonał naprawdę rozbudowane sekwencje walk, i tutaj oczywiście należmy mu się pochwała. Niestety, złe wrażenie po e2 zostaje, i naprawić się go już nie da. Zresztą fakt że oceniam go tutaj lepiej, nie znaczy, że w jakikolwiek sposób mnie zachwycił. W zemście był dla mnie po prostu znośny.
Jego filmowa partnerka - Portman - także nie zagrała wybitnie. Powiedziałbym nawet, że jak na jej możliwości to całkiem słabo. Co trochę dziwiło, zwłaszcza że jej rola w Mrocznym Widmie była niezła.
Evan zagrał naprawdę dobrze. W trzeciej części wydawał mi się trochę ... znudzony? Ale i tak było nieźle.
McDiradmid kompletnie za to obala teorie, jakoby Gwiezdne Wojny nie pozwalały stworzyć dobrej, przekonywującej roli. Palpatine to po prostu jego życiowa rola według mnie.

@WhiteDemon
Witam :) Nie pamiętam w którym temacie, ale chyba już miałem przyjemność z Tobą konwersować. A widzę że jest okazja do ponownego popisania.

"Moim zdaniem Hayden po prostu wpisał się aktorsko w poziom Star Wars...
Jeśli odłożyć moją wielką sympatię do SW i spojrzeć trzeźwo na całokształt gry aktorskiej - hm.
To nie wygląda zbyt różowo;)
Bo tak uczciwie - czy nie wydaje Wam sie, że nawet duet Portman&McGregor - tacy wspaniali aktorzy, w SW zagrali poniżej swoich możliwości??
Podobnie - w starych częściach, czy Hamill, Fischer, nawet Ford(!) - byli rewelacyjni pod kątem aktorstwa?"

Wiesz, niekoniecznie poziom aktorski w SW musi być uznany za zły. Tak się składa, że najbardziej kultowa postać tej serii była aktorsko kompletnie niewymagająca. Tworzył ją głównie niesamowity głos i kostium. Ale czy postaci pierwszoplanowe nie były zagrane dobrze? Mark Hamil idealnie wpasowuje się w postać skromnego chłopaka, jest przekonywujący. Potrafił również dojrzeć na ekranie, bo Luke w e6 to zupełnie inny Luke niż ten z e4. Dalej, Harrison Ford - on akurat zagrał świetnie. Jako jeden z niewielu potrafił postawić się Lucasowi i dodać coś od siebie Hanowi. Podam na wszelki wypadek przykład: pierwotnie w scenariuszu na "kocham Cię" Lei Han odpowiadał "ja też Cię kocham". Ford się postawił i odpowiedział "wiem". Moim zdaniem jedna z jego lepszych ról, a miał wiele wspaniałych.
O McDiarmidzie wspominałem - niesamowita rola zarówno w Powrocie Jedi, jak i całej nowej trylogii. Christopher Lee także stworzył niezłą kreację. Ale dla niego role Sarumana czy Dooku to norma. Sama Jacksona też stać na więcej, ale źle nie było. Evanowi za to w Mrocznym Widmie film kompletnie zabrał genialny Neeson, co odbił sobie doskonałą rolą w Ataku Klonów. Wątek Obi-Wana i Jango jest w wykonaniu jego i Morrisona świetny.
Więc ostatecznie pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić :)

I jeszcze sprawa "ładnej mordki" Christensena - uwierz mi, że to nie powinno przeszkadzać ludziom. Z tego co czytałem/słyszałem to w swoich czasach Hamil także był takim "słodkim chłopcem". To częsty opis dla głównego bohatera, chociażby Achillesa który bardzo mi się z Anakinem od zawsze kojarzył. I tutaj można zahaczyć właśnie o takich aktorów jak Brad Pitt (Achilles), czy James Franco (Tristan). Każdy z nich jest uznawany raczej za przystojnego, a ich ogólne oceny wydają mi się znacznie lepsze od Christensena (więc motyw zazdrości chyba odpada, co?). Ja specjalistą nie jestem, uroda Christensena, Franco czy Pitta jest dla mnie bardzo podobna. Tutaj ocenę pozostawić należy Wam - kobietom. Ale umiejętności aktorskie Christensena są zdecydowanie najsłabsze.

Pozdrawiam :)

Fourteen

Fourteen...powiem tylko tyle: jesteś jedną z bardzo wielu osób na tym portalu, które nie potrafią czytać ze zrozumieniem wypowiedzi innych, a co gorsza opacznie wszystko interpretują i próbują na siłę przekonać innych jacy to są megamądrzy.
Ja takim pseudointelektualistom mówię zdecydowane NIE!
Napisałeś ładne wypracowanko, owszem. Ok. może i leczysz w ten sposób kompleksy, chcesz być przez kogoś zauważony ;) Ale co z tego, jeżeli jedynym Twoim kontrargumentem w całej tej bezsensownej paplaninie są DWA, powtarzam TYLKO DWA zdania, a mianowicie :

"Aktor ten posiada, niestety, posiada bardzo skromny warsztat aktorski. Szczególnie jeśli idzie o mimikę - zawsze ta sama, nastolatek obrażony na cały świat."

KONIEC. CZARNA DZIURA.

Wybacz..., ale szkoda mojego cennego czasu, żeby tracić go na dyskusje z osobami, które piszą dużo, ale o niczym.

3maj się ciepło i załóż grube slipki bo black hole, oj tzn chłodna ciemna jesień nastała ;*

XxXxxEVeRaxxXxX

Schlebia mi uznanie mnie za osobę nie potrafiącą czytać ze zrozumieniem postów takich ludzi jak Ty :)
Jakie to szczęście, że Ty przedstawiłaś masę argumentów.
A na serio - nie przedstawiłem ani jednego kontrargumentu, bo takowych używa się w odniesieniu do argumentów rozmówcy. A Ty niestety nie dałaś żadnych do których można by się rzeczowo odnieść. Myślałem że dwa argumenty kontra 0 argumentów jest w porządku, ale skoro chcesz więcej, to ok.

Widzisz, widziałem kilka produkcji z Christensenem (Szkoła przetrwania, Przebudzenie, Dekameron, Gwiezdne Wojny, Jumper), i w większości był jednakowo beznadziejny. Jedyna produkcja która wyróżnia go raczej pozytywnie to Przebudzenie. Ale powodem tego nie była dobra gra, tylko konstrukcja filmu: Christensen w kluczowych momentach grał raczej dialogami niż mimiką.
W reszcie filmów jest taki sam, niezależnie od tego czy gra nastolatka z problemami, rycerza jedi, lorda sithów czy chłopaka szukającego ukochanej. Część osób z którymi oglądałem Atak klonów śmiała się ze sceny kiedy Anakinowi śnią się koszmary, bo rzeczywiście wyglądał w tej scenie bardziej jak ofiara molestowania seksualnego, aniżeli osobą śniąca o cierpieniach matki. Ah tak, przecież grał już rolę molestowanego chłopca, widać nie umie uwolnić się od uprzednio granych postaci. Lucas chyba też to zrozumiał, bo w części trzeciej widzimy na ekranie to o czym Anakin śni. I to był świetny pomysł na częściowe wybrnięcie z jego słabego aktorstwa.
Mógłbym się jeszcze posłużyć ilością złotych malin jakie dostał, ale sam uważam je raczej za nietrafione. Nie twierdzę, że nie zasłużył na same nominacje, jednak albo kompletnie nie znam się na kinie, albo uznanie Anakina za postać drugoplanową to czysty żart i kompletny brak profesjonalizmu. Nie mniej, wykształcenia w dziedzinie filmu nie posiadam, więc specjalnymi opiniami tutaj szastać nie będę.

Fourteen

To była rola drugoplanowa, bo pierwszoplanową grały efekty specjalne :) Co do aktorstwa Haydena - naprawdę ciężko się z Tobą nie zgodzić.

Pulser_X

A co jak ktoś jest dobrym aktorem to już nie może być przystojny? Wiem, tobie matka natura poskąpiła urody więc szlajasz się po profilach co przystojniejszych aktorów i piszesz, że to beztalencia.

XxXxxEVeRaxxXxX

Ale brednie laska wypisujesz ale ostatni RAZ - ON NIE JEST DOBRYM AKTOREM!!

Pulser_X

Kto tak powiedział? Ty? To subiektywna opinia. Ja jestem całkiem innego zdania.

użytkownik usunięty
XxXxxEVeRaxxXxX

Zgadzam się w 10000%,świetny aktor,super zagrał w SW

XxXxxEVeRaxxXxX

Jest świetny. Moim zdaniem gra wspaniale, i jest ślicznym przystojniakiem.

Magnolia21

Śliczny jest, muszę się przyznać, że na "Awake" poszłam do kina tylko dla niego.=P

PaTulinka

heh:) ta... gdyby nie on to 1,2,3 części Gwiezdnych Wojen straciłyby swój urok.

użytkownik usunięty
Magnolia21

Zastanów się czasem co piszesz.

Magnolia21

ja już to 2i 3 epizod w w 1 nie grał

Magnolia21

Moja pierwsza reakcja na ten komentarz to "Facepalm".Myślę,że kilka osób poza mną też tak zareagowało.

XxXxxEVeRaxxXxX

Cóż...Jestem fanką SW. Hayden jest przystojny,ale aktor z niego średni.

XxXxxEVeRaxxXxX

Team Hayden ! :**

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones