w ogóle nie rozumiem twierdzenia że jest lepsza !!
zarówno Meryl i Helen są aktorkami idealnymi.
porównywanie ich nie jest na miejscu.
przypomina mi sie sytuacja gdy pisano kto jest lepszy Sean Pen czy Daniel Day-Lewis, a w rzeczy samej obydwaj to mistrzowie...
pozdrawiam !
Racja trudno powiedzieć kto jest lepszy. Moim zdaniem to kwestia gustu. Obie są wspaniałe, ale zupełnie inne.
Po obejrzeniu filmu ,,Last Station" kocham panią Mirren miłością nieopisaną :) To, co zrobiła grając Zofię Tołstoj... NIEPRAWDOPODOBNA kreacja! Aż się dziwię, że sprzed nosa sprzątnęła jej Oscara Sandra Bullock.
Mówię wam, warto film obejrzeć, szczególnie dla Helen.
Obydwie są wspaniałe i jedyne w swoim rodzaju :-)
Nie sądzicie, że 53. miejsce Mirren to jawna kpina?
Oj rola Hellen w The Last Station była genialna !!!
Nie umiem się pogodzić z tym że wygrała Oscara najsłabsza z nominowanych...... !!!
Moim zdaniem rola w Last Station powinna przynieść jej Oscara! To genialny film, a ona była w nim prawdziwym diamentem. Ja chcę więcej takich aktorek!
Właśnie jestem w tracie oglądania tego filmu i minęła dopiero połowa, a ja już zgadzam się z tym, że zrobiła w tym filmie coś cudownego. Uwielbiam ją, po prostu uwielbiam. Ale tak samo uwielbiam Meryl Streep i sądzę, że są równie niesamowite.
A co do miejsca Helen w rankingu to również myślę, że to jakiś żart. Powinna być na podium, razem z Meryl.
Nie jest lepsza od Meryl Streep.
Może od Nicole Kidman, Julianne Moore, Goldie Hawn - to zdecydowanie tak. Ale według mnie nie jest lepsza od Meryl Streep. No chyba, że obejrzę więcej filmów z nią - gdzie zagrała rewelacyjnie - np te które wymieniacie jak "The Last Station" którego ni emiałam okazji zobaczyć. To może zmienię zdanie i porównam na zasadzie że są jednakowe.
Takie porówniywanie jest niedobre. Te rankingi nie oddają wielkości tych aktorek ponieważ to że Helen nie ma nawet w pierwszej 50 jest niedorzeczne. Są ludzie, którzy glosuja na swojego ulubionego aktora a jak sie reszta nawinie to zaniżają ocene :)
Choć czasem są ludzie (do których ja np należę - i mam nadzieję, że takich jest więcej), że oceniają nawet swoich ulubionych pod względem umiejętności. Na przykład lubię Pamele Anderson ale oceniłam ją na 4/10. Nie dostała ode mnie max bo aktorka z niej marna. Lubię siostry Olsen - ale Mary-Kate mniej mi się podoba na ekranie niż jej siostra i też oceniłam na 4/10. Lubię Zoe Saldanę, ale widziałam z nią mało filmów więc za te które widziałam (a w których się nie wykazała) ma u mnie 5/10.
Modelkom, ktore sa na filmwebie też przeważnie daję od 5-6. Bo nie są z nich żadne aktorki. No i z reguły nie oceniam "za urodę".
Lubię Luke'a Wilsona, ale tylko za "Motel" - zresztą nie mogę dac mu np 9/10 czy 10/10 tylko dlatego, że go lubię (od tego jest znacznik z "serduszkiem"). Jakoś nie widzę powodu żeby maił mieć 10/10 - tyle samo co np. Al Pacino (mimo, że za tym aktorem akurat nie przepadam, ale szanuję za jego umiejętnosci aktorskie stąd maximum). Nie wiem może jestem jakimś przypadkiem dziwnym, ewenementem.
Prawdą jest, że wielu na fw ocenia aktorki/aktorów za urodę. Na zasadzie piękna jest podnieśmy ocenę.
Albo z innych względów.
np tu:
http://www.filmweb.pl/person/Saoirse+Ronan-381818/discussion/Apel+o+podniesienie +oceny+!!!-1466825
Z takich i innych powodów potem mamy aktorki jak powyższa z linka (które nie wyrobiły jeszcze opinii naprawdę świetnych) oraz jakieś zupełnie mało znane nazwiska, czy też ludzi pokroju Patison/Gomez/Hudgens/Meester (efekt fascynacji i podniecenia nastolatków)
:-(
Trudno być uważanym za poważnego, kiedy używa się znaczków ,,xd". O ocenach filmów nie wspomnę.
Bardzo lubię Meryl Streep, uważam ją, owszem, za najlepszą żyjącą aktorkę. Na równi z fenomenalną Glenn Close i bardzo blisko Helen Mirren.
dokładnie.....
nie każdy musi ją ubóstwiać. ja np. uwielbiam ją ale mam także 10 innych ulubionych.....
nie mówie że jest słaba, no ale żeby mówić że jest lepsza od Meryl Streep . : /
a co do kacperpiotrkow2, a kto mówi żę ja jestem poważna . ?
Uwielbiam ,,Mamma Mia!", ale czy to oznacza by oceniać ten film 10/10? Nie kompromitujcie się. Wielkie fanki Streep, a porównują jakiś musical do arcydzieł kina. Zero obiektywizmu.
Dobra jest, ale żeby od razu miała być lepsza od Meryl Streep...? wydaje mi się, że jednak Meryl jest bardziej wszechstronna.
zgadzam sie, jest lepsza. moze to i zbyt subiektywna opinia, bo obie na pewno sa fantastyczne, ale jakos bardziej lubie gre Helen. Jest dla mnie bardziej przekonywujaca i przy okazji, nie irytuje mnie, jak to Meryl sie czasem zdarza.
Nieraz mam podobne odczucie. Może dlatego, że o Meryl się mówi latami, że jest najlepsza. Otóż prawda jest taka, że nie da się zmierzyć poziomu gry aktorskiej, Każdy sam sobie odpowiada na to pytanie, kto wg niego samego jest lepszy.
To tak jak np porównywanie, która z aktorek lepiej zagrała Elizabeth Tudor (Judi Dench, Helen Mirren czy Cate Blanchett). Mnie osobiście każda z nich się podobała niezwykle i każda z nich dała popis aktorski.