Widziałem dziś pana Huberta na deskach teatru Korez w Katowicach w prapremierze sztuki "Kryzysy, albo historia miłosna" (u boku Kingi Kaczor). Wrażenia raczej pozytywne, aktor o dużym potencjale, dzielnie sprostał roli, mimo niedociągnięć scenariusza. Chętnie zobaczyłbym go w innych kreacjach, bo jak na razie jego filmografia jest dosyć skromna, chociaż odniosłem dziś wrażenie, jakbym jednak gdzieś już widział tę twarz. Ale może to tylko deja vu ;) Wielu ciekawych propozycji zawodowych życzę! :)